Słodki deser na zwieńczenie obiadu, szybka przekąska na podniesienie energii czy też małe co nieco na poprawę humoru. Gdy najdzie nas ochota na coś słodkiego, zazwyczaj nie mamy ogródek, aby sięgać po te najbardziej czekoladowe lub karmelowe słodycze. Liczy się przecież zaspokojenie ochoty, a kalorie mają jakby mniejsze znaczenie. Co w przypadku ciast, które patrzą na nas błagalnym wzrokiem zza cukierniczej gabloty?

Jakiś czas temu Grand Blue zorganizowała kolację degustacyjną dla mediów, podczas której mogliśmy poznać nową jesienno-zimową kartę dań. Przyznam szczerze, że naprawdę możecie tu pysznie zjeść i to dosyć wyrafinowane dania, choć taką kolacja raczej trzeba zaliczyć do tych droższych.

Moje wyczyny kulinarne zaczęły się właśnie od ciasta 3-BIT, które bardzo polubił Paweł. Jest na blogu wpis z 2011 roku (zobacz) z tym ciastem oraz z 2014 (klik). Jeny jakie zdjęcia :). Tym razem po wielu latach wróciłam do tego ciasta, ulepszyłam recepturę, dodałam maliny i wyszło niebiańskie ciasto.

W minionym tygodniu miałam zaszczyt uczestniczyć w wyjątkowej kolacji w restauracji Gard, zlokalizowanej na parterze hotelu Courtyard by Marriott Gdynia Waterfront. O restauracji Gard, z jedyną kuchnią skandynawską w Trójmieście pisałam Wam już kiedyś tu oraz tu. Co tym razem szef kuchni Przemysław Woźny zaproponował?

W tym roku bardzo polubiłam się z malinami. Pewnie truskawki przez to na mnie się obraziły, ale co zrobić :). Przepisy z malinami zebrane są tutaj w jednym miejscu. Dziś mam dla Was ciasto hit, które zasmakuje wszystkim. Jeśli chcecie zabłysnąć przy stole to musicie zróbić kruche ciasto z malinami i budyniową pianką.

1 2 3 5