Listopadowy fotomix ze snapachata @dusiowakuchnia i instagrama. Czym był dla mnie ostatni miesiąc? Dobrym jedzonkiem, spokojem przy kawie i książce, domowymi sokami i szaleństwem kosmetycznym.
Domowe wafle z masą czekoladową to też istny klasyk dawnych lat. Jak wiadomo klasyki to zawsze pewniaki na stole. Dobry pomysł na prezent i coś słodkiego, na świątecznym stole też się sprawdzą.
Domowe wafle czekoladowe

około 20 sztuk kwadratowych wafli
250 g masła
szklanka cukru
4 łyżki kakao
4 łyżki mleka w proszku
3 łyżki mleka
Masło rozpuścić z cukrem w rondlu, potem dodać kakao i mleko.
Wymieszaną masę połączyć z mlekiem w proszku i mieszać aż się połączy.
Ciepłą masą smarować wafle i je przekładać.
Docisnąć z góry czymś ciężkim i włożyć do lodówki do stężenia.
Pokroić dowolnie np. na trójkąty.

Blok czekoladowy to jedna z najprostszych słodyczy, jakie można przygotować w domu. Sprawdzi się na co dzień, ale też na świątecznym stole dla łasuchów, a można też kawałki bloku podarować na prezent. Swoim pysznym i słodkim przepisem podzieliła się ze mną koleżanka Asia - dziękuję :).
Na blogu znajdziecie mniej klasyczną wersją, na słodkim kakao i z różowymi piankami - klik.
Blok czekoladowy
kostka masła lub 200 g margaryny
7 łyżek mleka
2 łyżki kakao ciemnego
3/4 szklanki cukru
250 g mleka w proszku
200 g herbatników
Mleko, cukier, kakao i margarynę podgrzewać w rondlu aż się składniki połączą.
Zdjąć z palnika, wsypać mleko i wymieszać porządnie rózgą lub mikserem.
Dodać połamane na mniejsze kawałki herbatniki i wymieszać.
Przełożyć masę do blaszki 20x20 cm wyłożonej papierem do pieczenia, wyrównać i zostawić do ostudzenia w lodówce.
Podawać pokrojony na niewielkie kawałki.

Murzynek to jedno z pierwszych ciast, jakie robiłam - na kilka lat o nim zapomniałam by teraz powrócić do tego prostego, klasycznego i wilgotnego ciasta kakaowego. Obowiązkowo z polewą czekoladową.
Murzynek na powidłach
5 łyżek kakao
3/4 szklanki cukru
2 jajka
szklanka mleka
pół szklanki powideł śliwkowych
łyżeczka sody
pół szklanki oleju
polewa:
3 łyżki mleka
3 łyżki cukru pudru
100 g margaryny lub masła
5 łyżek kakao
Wszystkie składniki zmiksować ze sobą.
Ciasto przelać do keksówki (długość 30 cm) wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec w temp. 180 st. C. przez godzinę (po 50 minutach można sprawdzić patyczkiem ciasto, czy jest już upieczone).
Przygotować polewę - według tej instrukcji klik.
Ostudzone ciasto udekorować przestudzoną polewą.

Wiele osób ma dylemat, jaki zrobić prezent na Mikołajki do 20 złotych, dlatego przychodzę do Was z propozycjami kulinarnych prezentów właśnie w takiej cenie. Pamiętajcie też, że ładnie opakowany prezent to jakby podwójna wartość :).

Ostatnio po raz pierwszy przygotowałam własną domową kiszoną kapustę. Część porcji postanowiłam wykorzystać do zrobienia kapuśniaczku. Jeśli szukacie innych przepisów na zupy to zajrzyjcie tu.
Moja mama uwielbia seromakowiec, więc przy okazji świąt zawsze go przygotowuję. W zeszłym roku postanowiłam nieco odświeżyć przepis i czymś zaskoczyć, więc dodałam bezę. Istna rozpusta! Sernik, makowiec, beza i kruche w jednym.
Seromakowiec z bezą
kruche ciasto:
300 g mąki
125 g masła
2 żółtka
5 łyżek cukru pudru
łyżeczka proszku do pieczenia
masa serowa:
1 kg twarogu z wiaderka
2 jajka + 4 żółtka
opakowanie budyniu
szklanka mleka
pół szklanki oleju
3/4 szklanki cukru + 2 łyżki cukru waniliowego
beza:
6 białek
szklanka cukru
+ kilka łyżek masy makowej
+1-2 łyżki wiórków kokosowych
Składniki na kruche ciasto zagnieść za sobą, wylepić dno tortownicy o średnicy 26 cm.
Na kruchym spodzie rozsmarować masę makową.
Przygotować masę sernikową: jajka i żółtka utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym na jasną, puszystą masę.
Dodać twaróg, a potem ciągle miksując mleko, olej i proszek z budyniu.
Zmiksować na gładką masę, a następnie przelać ją do tortownicy.
Piec w temp. 180 st.C. przez 45 minut.
W między czasie ubić białka na sztywno, stopniowo dosypywać cukier i ubijać dalej.
Po 45 minutach pieczenia się sernika wierzch posypać wiórkami kokosowymi i na to wyłożyć ubitą bezę i dopiekać jeszcze przez 20 minut.
Zostawić ciasto do ostudzenia.
Fit Słodkości
naturalnie słodkie i zdrowe
Kinga Paruzel
Książkę dostałam od księgarni internetowej Gandalf.com.pl, z którą współpracuję. Niestety książka kompletnie nie przypadła mi do gustu, nie zachęciły mnie przepisy, bo uważam że są na wyrost - wcale nie są takie zdrowe niektóre, a inne z kolei wymagają specjalnych składników, jak mąki bezglutenowe, syrop z agawy czy erytrol, których nie posiadam i już mnie to zniechęciło.
Sama książka jest ładnie wydana chociaż zdenerwowała mnie reklama Jana Niezbędnego od czapy wrzucona na zdjęcie przepisu. Fotografie są charakterystyczne dla Kingi.
Wygląda na to, że ja będę wierna tradycyjnym słodkości, choć moja waga na tym ucierpi :). Książka jest dla osób, które faktycznie lubują się w przepisach "fit", ale bądźmy uważni, bo np. przepis na fit bitą śmietanę jest na mleku skondensowanym i cukrze brązowym, więc nie wiem czy takie to fit ;). Pewnie dlatego w książce nie ma informacji o kaloryczności. Nie moja bajka zupełnie, ale może przyda się osobom na diecie bez glutenu lub bez laktozy, bo takie przepisy się tu znalazły.
Książka jest do kupienia tu - klik.
Korzyści z picia świeżo wyciskanych soków jest bardzo wiele, więc mam zamiar przedstawić dzisiaj choć kilka z nich. Obecnie w moim domu testuję wyciskarkę wolnoobrotową Vortex - test sprzętu znajdziecie tu. Soki ze świeżych owoców i warzyw powinny być w diecie każdego z Was, bo to samo zdrowie. Poniżej znajdziecie odpowiedź na pytanie dlaczego warto pić świeżo wyciskane soki?
Strączki
Maria Banach
Wydawnictwo Samo Sedno
Książki "Strączki" jest autorstwa blogerki kulinarnej "Gruszki z fartuszka", z którą lata temu miałam okazję się poznać. Marysia podjęła się trudnego tematu, jakimi są rośliny strączkowe, ale stworzyła ponad osiemdziesiąt nowoczesnych przepisów i opatrzyła je własnymi, bardzo ładnymi fotografiami.
Książka rozpoczyna się wstępem o roślinach strączkowych oraz obaleniem mitów na ich temat. Dalej rozpoczynają się rozdziały podzielone na soczewicę, groch i groszek, ciecierzycę, fasolę i fasolkę, bób i soję. Każdy przepis opatrzony jest krótkim wstępem, opisem składników i przygotowania, a także autorka podaje ilość porcji, czas przygotowania i stopień trudności. Niech Was nie zmylą strączki, oprócz zup, dań głównych i przekąsek znajdują się w książce desery np. ciasto z fasoli. Fotografie są bardzo zachęcające i choć ja za strączkowymi nie przepadam to zaznaczyłam sobie kilka przepisów do sprawdzenia np. zupę cebulową z czarną soczewicą.
Marysiu, dziękuję za przepis na grecką pastę z fasoli, będąc na Krecie zastanawiałam się, co to za pastę nam serwują w hotelu, teraz na pewno przygotuję :).
Bardzo ładnie wydana książka, nowoczesne przepisy, bardzo pomysłowe, na każdą porę roku. Na pewno spodoba się mięsożercom, ale jest też wiele wegetariańskich przepisów, jeśli dla Was (tak jak i dla mnie) strączki kojarzą się tylko z grochówką i fasolówkę to koniecznie sięgnijcie po "Strączki".