Tym wpisem chciałabym rozpocząć cykl "Kultowe miejsca w Trójmieście", w którym oczywiście skupię się na kulinariach. Gdzieś od kilku lat słyszałam o tytułowej restauracji, ale nigdy nie było mi tam po drodze na obiad. Gdyby nie wzmianki o tym miejscu na mojej grupie Gdzie zjeść w Trójmieście to chyba raczej byśmy się tu nie zatrzymali. Lepiej późno niż wcale, więc chodźcie przeczytać, dlaczego warto tu zjeść, ale i uzbroić się w cierpliwość.

W naszej osiedlowej kawiarni Antidotum na gdańskiej Zaspie serwują śniadania tak naprawdę już dłuższy czas, niektóre pozycje jak tosty znamy i lubimy od dawna. Teraz pojawiły się nowe pozycje, dlatego wybraliśmy się je przetestować i choć może nie jest to najwyższa liga śniadaniowa to trzeba przyznać, że śniadania w Antidotum są naprawdę smaczne i sycące.

Raz w roku nie mogę sobie również odmówić jako Gdańszczanka przejścia przez Jarmark Dominikański. Dla turystów jest to naprawdę nie lada atrakcja, dlatego dopisuję Jarmark Dominikański do kategorii "co zobaczyć w Gdańsku". Z roku na rok coraz bardziej dba się o jakość wystawców. Promuje się rękodzieło, małe manufaktury oraz regionalne jedzenie. Nie brakuje też kuchni świata. Co w tym roku możecie zobaczyć na Jarmarku Dominikańskim w Gdańsku?

W tym roku nastąpiło istne jagodziankowe szaleństwo! Trochę się do tego przyczyniłam, a trochę ten cały szał jest w związku z sezonowością tych owoców. Podobne szały są na pączki w Tłusty Czwartek, czy na rogale marcińskie w listopadzie. Dla mnie jagodzianki to taki wypiek wakacyjny i kojarzy mi się z plażowaniem, kiedy to musiała być jagodzianka na przekąskę zabierana na plażę.

Kiedy w pełni otworzyli gastronomię, a ja akurat tego dnia miałam wolny dzień, to wiedziałam, że chcę na początku przetestować jakieś śniadanie. Nie było to łatwe zadanie, bo gastronomia z dnia na dzień się dowiedziała o otwarciu, nie wszystko było gotowe, a ja też chciałam odwiedzić nowe miejsce. I tak wpadło mi w oko menu od Mariacka 1 w Gdańsku.

Czy tak szalone wariacje kulinarnie mogą się udać w kurorcie, jakim jest Sopot? Trzeba przyznać, że szliśmy pełni obaw, czy nam się spodoba, bo o ile kuchnię amerykańską lubimy, to z meksykańską jest zgoła inaczej, ale moi drodzy zapewniam, że znajdziecie tu coś dla siebie i jest tu naprawdę dobrze i smacznie! Nas zaskoczyli!

Mój rodzinny przepis na chłodnik litewski dla chętnych jest TU. Jeśli jednak nie lubicie gotować to mam dla Was trójmiejską listę gdzie na chłodnik w Trójmieście. Króluje chłodnik litewski, ale nie tylko. Zebrałam propozycje, które mają te dania na stałe w karcie lub są w obecnej karcie sezonowej, a nie tylko w formie lunchu.

W połowie maja otworzyły się ogródki gastronomiczne i wtedy w moje urodziny postanowiliśmy zjeść gdzieś z ładnym widokiem w Gdańsku. Zupełnie przypadkowo wpadł nam w oko taras w restauracji Baryłka i okazało się, że też całkiem nieźle tu karmią, dlatego publikuję Wam recenzję o nich.