Od zawsze lubię szybkie i proste przepisy, co możecie sami zauważyć na blogu. Odkąd pracuję doceniłam jeszcze bardziej produkty, które pomagają mi zachować czas na coś jeszcze innego niż gotowanie. Często zastanawiam się, co przygotować na lunch do pracy, a tu z podpowiedzią przychodzą produkty marki OYAKATA, która oferuje zupy i dania z makaronem inspirowane kuchnią japońską. Dzisiaj chciałabym Wam zaproponować przepis na słynną japońską zupę ramen, ale najpierw słów kilka o kuchni japońskiej.

Chciałabym Wam przedstawić jedną z najlepszych oliw na świecie, które możecie kupić za pośrednictwem strony Hurtownia-Oliwy. Oliwa Frantoi Cutrera zajęła 6 miejsce w rankingu 100 oliw na całym świecie! To było dla mnie niezwykle ekscytujące móc ją posmakować i porównać z oliwami, które do tej pory degustowałam. Tym bardziej, że dopiero od kilku lat kocham oliwy, musiałam do niej po prostu dojrzeć. 



Jak smakuje najlepsza oliwa na świecie? 




Frantoi Cutrera to rodzinna firma, która od 1906 roku uprawia z wielką pasją drzewa oliwne w południowo-wschodniej części Sycylii, w górach Monte Iblei. Pierwszy młyn do wyrobu oliwy założono w 1979 roku. Dzisiaj łączą tradycję z innowację i dzięki temu osiągnęli wielki sukces. Oliwa "Primo" zajęła 6 miejsce w rankingu najlepszych oliw na świecie w 2015 roku - sam zobacz. Oliwki z tej farmy przetwarzane są w ciągu 6 godzin od zbioru, tłoczy się z nich olej zawsze metodą na zimno, a produkty uboczne z produkcji stosowane są jako naturalne nawozy na farmie. 


Oliwki do tej oliwy zbierane są ręcznie w gaju na terenie pagórkowatym, na ekologicznym terenie od 1 do 31 listopada, a następnie tłoczone na zimno. To sprawia, że po jej otwarciu w nasze nozdrza uderza świeży i intensywny aromat, który nieco przypomina mi zapach trawy. Jednak przy spożyciu czujemy jej bogaty aromat, wytrawność i pikantność, która zostaje na języku przez dłuższy czas. Ma taki mocny finisz. Do tej pory nie spotkało mnie coś takiego wśród oliw, ona jest wyjątkowa! Idealnie podkreśli smak pieczonych ryb np. tego dorsza, delikatnych mięs np. filet z kurczaka caprese czy pieczonego kurczaka. Dodałabym ją do dań ze składnikami, które same w sobie mają mało smaku, a ta oliwa jest bardzo wyraźna i zaczaruje nasze danie.



Tak dobrej jakości oliwa może być wspaniałym i eleganckim prezentem dla kogoś kto kocha włoskie smaki, dba albo Wy chcecie dbać o jego zdrowie albo dla fanki domowych kosmetyków.  Wymienię Wam tylko kilka właściwości prozdrowotnych oliwy:
- działa przeciwzapalnie i anybakteryjnie
- zapobiega chorobom układu krążenia, układu oddechowego i nowotworom
-wyrównuje poziom cukru we krwi
-wspomaga układ trawienny i pokarmowy.
Oliwą można też natłuszczać całe ciało niczym balsamem, stosować jako krem przeciwzmarszczkowy na twarz lub olejować nią włosy. Wszystko dla naszego dobra zamknięte jest w tej butelce.


Druga oliwą, którą testowałam jest Frescolio tego samego producenta. Do tej oliwy załączono na szyjce butelki dzikie oregano z solą morską. Oliwki zbierane są ze starego i nowego gaju w okresie 20 września do 20 października stąd świeży i wyraźny zapach oliwy. Jest ona bardziej gęstsza od Primo, dużo mniej pikantna w smaku i swój charakter pokazuje od razu na języku, ale finisz ma delikatny. Sprawdzi się doskonale do wszystkich grzanek np. bruschetty z prosciutto., tatara wołowego lub tatara z łososia, caprese i wszystkich sałatek




Ile kosztuje jedna z najlepszych oliw na świecie? Mnie cena pozytywnie zaskoczyła - zobaczcie sami [klik]. Pamiętajcie, że najlepiej wybierać oliwę extra virgin, z certyfikatami i w ciemnej butelce. Kupując produkty poprzez Hurtownię Oliwy macie gwarancje, że butelki dotrą do Was w całości, bo są naprawdę dokładnie i precyzyjnie zabezpieczone. Pełen profesjonalizm, ten sklep polecałam Wam już nie raz :). 


Którą oliwę byście wybrali Primo czy Frescolio? 

W niedzielę brałam udział w świetnych warsztatach w Akademii K5 w Gdyni, gdzie pod okiem Kamila Sadkowskiego uczyłam się przygotować dania z łososia i m.in. chowder z łososiem. Dzisiaj przedstawiam Wam moją wersję tej zupy, oczywiście wykorzystałam wiedzę zdobytą podczas szkolenia. Podczas gotowania używałam stalowego garnka Zwiling Passion, który jest naprawdę wysokiej jakości, a ku Waszej radości mam dla Was konkurs, w którym do wygrania jest właśnie taki garnek o pojemności 2 litrów :). Najpierw przepis na chowder z łososiem, potem zdjęcia i wreszcie konkurs.

Jesienią częściej na moim stole pojawiają się dania z kaszą w roli głównej. Wciąż próbuję się z nimi polubić i ostatnio znalazłam świetne produkty marki, która jest nowością na rynku - The Green Woodpecker Trill. Są to naturalne produkty, bez żadnej chemii, w skład których wchodzi kasza lub ryż, suszone warzywa i staranie wyselekcjonowane grzyby z polskich lasów - sama natura :). To idealne rozwiązanie na szybki obiad czy lunch do pracy. U mnie na pierwszy ogień poszło kaszotto z kurkami, które może stanowić samo danie albo być dodatkiem do mięsa czy ryby. Przygotowałam dla Was moją propozycję jesiennego obiadu, czyli kaszotto z kurkami i jajkiem sadzonym. To było przepyszne!

Kaszotto z kurkami


pół okrągłego camemberta
jajko
100 g masła
100 ml białego wina (można pominąć)
łyżka nieaktywnych płatków drożdżowych
natka pietruszki
olej do smażenia jajka
6 łyżek oliwy do kaszy
3 szklanki wody lub bulionu
sól, pieprz

Na patelni rozgrzać oliwę i wsypać całą zawatość kaszotta z kurkami.
Podprażyć kaszę przez 2 minuty, a następnie wlać wino i czekać aż odparuje.
Następnie podlewać kaszę wodą lub bulionem aż ją wchłonie.
W między czasie na rozgrzanym oleju usmażyć jajko sadzone.
Na koniec wsypać do kaszy płatki drożdżowe, dodać kawałki sera camembert i masło oraz doprawić solą i pieprzem.
Podawać kaszotto z kurkami z jajkiem sadzonym i natką pietruszki. 







Nadeszła jesień i zrobiło się jakoś szaro za oknem, więc dzisiaj jesienne leczo z dynią i pieczarkami pełne kolorów i smaków. Leczo z dynią przygotowałam w moim nowym woku, który dostałam w ramach współpracy ze sklepem Tescoma.  Wok to moja ulubiona patelnia, bo raz dwa się nagrzewa i można w niej przygotować szybko dania jednogarnkowe. Ten wok ze zdjęcia jest masywny i przeznaczony do wszystkiego rodzaju kuchenek, ma dno indukcyjne ze stali nierdzewnej, posiada powłokę nieprzywierającą Teflon Classic i nienagrzewającą się rączkę. Gotowanie w takim woku to czysta przyjemność.

W mojej kuchni pojawił się na jesień nowy pomocnik. Po raz pierwszy miałam okazję testować i używać blender kielichowy. Blender kielichowy Amica BTK 5011 IN to stylowe urządzenie, które jest bardzo proste w obsłudze. Jeżeli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o nim to zapraszam do rozwinięcia wpisu - pod przepisem znajdziecie mini recenzję.
Na jesienną niepogodę przygotowałam zielony koktajl na bazie szpinaku, który bogaty jest w witaminę C, potas, magnez, żelazo i antyoksydanty. Banany mają wysoki indeks glikemiczny, ale są też skarbnicą potasu oraz łagodzą stany zapalne błony śluzowej żołądka. Pamiętajcie aby dostarczać sobie teraz witaminy i mikroelementy aby nie dać się chorobom :).

Światowy Dzień Pieczenia z Kasią przypada 21 maja, akurat w okolicy moich urodzin, które są 18 maja, czyli dzisiaj - to nie może być przypadek :). Przygotowałam urodzinowe ciasto dla moich gości - kruche z rabarbarem, konfiturą z płatków róży i bezą, które ozdobiłam jadalnymi kwiatami. Kruche ciasto przygotowałam z użyciem kostki do pieczenia Kasia. To ciacho to kwintesencja Dusi-słodko, różowo, kwiatuszkowo! Miłość do moich bliskich oraz miłość do pieczenia w jednym. Zapraszam Was słodziutko na ciasteczko, częstujcie się i zaglądajcie do przepisu, który po raz pierwszy przygotowałam w fotorelacji krok po kroku (+bonus kilka moich zdjęć w trakcie przygotowań) :). Może i Wy dołączycie do obchodów Światowego Dnia Pieczenia z Kasią? "Upiecz bliskim radość" niech to będzie nasza myśl przewodnia.

Kruche ciasto z rabarbarem, konfiturą różaną i bezą


500 g mąki pszennej
pół szklanki cukru
łyżka cukru waniliowego
4 żółtka
250 g kostki do pieczenia Kasia
3-4 łyżki gęstej śmietany
szczypta soli

4 łodygi rabarbaru
1/3 szklanki cukru
duża łyżka mąki ziemniaczanej

około 150 g konfitury z płatków róży

4 białka
szczypta soli
200 g cukru
łyżeczka soku z cytryny
łyżka mąki ziemniaczanej

jadalne kwiaty do ozdoby


Mąkę przesiać i wymieszać z cukrem, cukrem waniliowym oraz szczyptą soli.
Dodać pokrojoną na kawałki kostkę do pieczenia Kasię i zagnieść palcami ciasto na jakby mokry piasek.
Wlać żółtka, zagnieść - jeśli ciasto jest suche dodawać stopniowo śmietanę (a gdyby było za wilgotne dodać trochę mąki). 
Włożyć do lodówki na czas nagrzewania piekarnika do 170 st.C. 
Umyty rabarbar pokroić na mniejszą kostkę - odciąć liście, a następnie łodyżkę wzdłuż pokroić na kilka długich części, które potem pokroić w kosteczkę.
Wrzucić rabarbar do miski, dodać 1/3 szklanki cukru, wymieszać i odstawić.
Dużą prostokątną blaszkę 25 x 35 cm wyłożyć papierem do pieczenia.
Kruche ciasto rozwałkować podsypując mąką w razie potrzeby na kształt blaszki, a następnie najlepiej przy użyciu wałka przenieść ciasto na papier do pieczenia (patrz zdjęcie). 
Podziurkować widelcem ciasto aby zbytnio nie urosło i piec przez 25-30 minut w temp. 170 st.C.
Pod koniec pieczenia ubić białka na sztywną pianę ze szczyptą soli, a kiedy piana będzie już sztywna dodawać stopniowo cukier, a na koniec mąkę ziemniaczaną i sok z cytryny.
Po tym czasie wyjąć, wysmarować konfiturą z płatków róży (można pominąć jeśli ktoś nie lubi).
Odlać sok z miski, który puścił rabarbar i wyłożyć go na konfiturze.
Na wierzchu ułożyć pianę z białek.
Włożyć ponownie do piekarnika i piec przez 20 minut, a następnie uchylić piekarnik, zmniejszyć temperaturę do 100 stopni i suszyć jeszcze bezę przez 20 minut (w razie gdyby beza miała już złoty kolor przykryć ją od góry sreberkiem).

















Czy zauważyliście, że kanapki wracają do łask? Na szczęście takie w niebanalnych formach, bo w postaci "na bogato", w formie burgerów lub grzanek. Dzisiaj przygotowałam dla Was kanapkowe wariacje, którymi chcę Was zainspirować byście nigdy nie powiedzieli, że kanapki to nuda.  Do stworzenia tych kanapkowych kompozycji użyłam margaryny, którą to właśnie Wy najczęściej wybieracie na zakupach i doceniacie za najwyższą jakość. Rama Classic powstaje z mieszanki wyselekcjonowanych olejów roślinnych, w tym z oleju rzepakowego bogatego w nienasycone kwasy tłuszczowe Omega 3 i 6 niezbędne w prawidłowej diecie człowieka. Kanapka z Ramą to wygodny i bardzo smaczny sposób na zwiększenie ich dziennego spożycia w diecie dzieci i dorosłych.

Kanapkowe wariacje - pomysły na kanapki

Przygotowałam dla Was aż 5 propozycji na niebanalne kanapki:
- kanapka po włosku z pomidorami i oliwkami
- kanapka po włosku z suszonym pomidorem i kaparami
- kanapka po polsku z grillowanym schabem
- kanapka z jajkiem i awokado
- kanapka z serem i awokado. 




Kanapka po włosku I
kromka żytniego chleba
margaryna Rama
karbowana sałata
2-3 plasterki szynki parmeńskiej
2-3 plasterki mozzarelli
2 oliwki
2 plasterki pomidora
sól, pieprz

Chleb posmarować margaryną, ułożyć na nim kolejno sałatę, szynkę, mozzarellę, oliwki i pomidora. 
Pomidora posypać przyprawami.

Kanapka po włosku II
kromka żytniego chleba
margaryna Rama
sałata karbowana
plasterek szynki parmeńskiej
plasterki mozzarelli
suszony pomidor
kilka sztuk kaparów z zalewy

Chleb posmarować margarynę, położyć na nim sałatę, szynkę, mozzarellę, suszony pomidor.
Wierzch posypać kaparami.

Kanapka z grillowanym schabem
kromka żytniego chleba
plaster schabu (jak na kotlet) 
sól, pieprz czarny i ziołowy
konfitura z czerwonej cebuli
marynowane kurki
margaryna Rama
szczypiorek

Schab rozbić, posypać przyprawami z dwóch stron i bez użyciu tłuszczu zgrillować.
Chleb posmarować margaryną, ułożyć na nim pokrojony kawałek schabu.
Na wierzchu ułożyć konfiturę z cebuli i kurki.
Całość posypać pokrojonym szczypiorkiem.

Kanapka z sadzonym jajkiem i awokado
kromka żytniego chleba
wiejskie jajko
2 łyżki oleju
sałata karbowana
awokado
sól, pieprz
szczypiorek
margaryna Rama

Na rozgrzanym oleju usmażyć jajko sadzone.
Chleb posmarować margaryną, ułożyć na kanapce sałatę, awokado, jajko sadzone i szczypiorek.
Jajko posypać solą i pieprzem.

Kanapka z żółtym serem i awokado
kromka żytniego chleba
margaryna Rama
plasterki żółtego sera
awokado
plasterek pomidora
sól, kolorowy pieprz

Chleb posmarować margaryną, położyć pozostałe składniki i doprawić przyprawami.

Która kanapka byłaby Waszą ulubioną?



Dzisiaj przygotowałam dla Was test frytkownicy beztłuszczowej Blaupunkt AFD501. Po raz pierwszy miałam okazję przetestować taki sprzęt i nie wiedziałam w sumie czego się spodziewać, ale przez miesiąc intensywnie używałam frytkownicy beztłuszczowej. 
Czy warto kupić frytkownicę beztłuszczową?
Dla kogo jest taki sprzęt?
Jakie ma zalety i wady?
Wielofunkcyjna frytkownica beztłuszczowa Blaupunkt AFD501 pozwala na pieczenie, smażenie, podgrzewanie czy grillowanie przy prawie zerowym zużyciu oleju. Wygląd maszyny jest estetyczny i nowoczesny, na środku znajduje się dotykowy panel do ustawienia temperatury i czasu pieczenia. Wyświetlacz jest naprawdę przejrzysty, a po zakończeniu pieczenia frytkownica sygnalizuje dźwiękiem koniec pracy i się wyłącza. Frytkownica ma moc 1500 W, a jej pojemność to 2,5 litra-cena na stronie producenta to 379 zł (klik). 
To, co najbardziej spodobało mi się w tym sprzęcie to możliwość przygotowywania zdrowych frytek, a wydawało się, że to niemożliwe. Frytki pieczone w piekarniku trzeba polać i tak kilkoma łyżkami oleju, a w tej frytkownicy wystarczy łyżka! Smak frytek jest o wiele bardziej zbliżony do smaku frytek smażonych w tłuszczu, z zewnątrz są one chrupiące, a w środku miękkie. Próbowałam robić frytki z własnych ziemniaków, ale także z mrożonych kupnych i obie wersje się sprawdziły. 
Zastanawiacie się jak to możliwe? Urządzenie działa za pomocą wiru ciepłego powietrza, dzięki czemu jedzenie równomiernie się ogrzewa. Komora i kosz frytkownicy pokryte są nieprzywierającą powłoką. Podczas używania niewytwarzany jest duszący zapach jak np. ze standardowej frytkownicy na tłuszcz. Oczywiście czuć delikatny zapach jedzenia, ale jest on przyjemny. Urządzenie pracuje stosunkowo cicho i nagrzewa się na zewnątrz w trakcie pracy, ale nie jest bardzo gorące.
Temperaturę można regulować od 150 do 200 st.C. Maksymalny czas pieczenia to godzina. Misę wyciąga się z frytkownicy przy użyciu rączki, która w trakcie pieczenia w ogóle się nie nagrzewa. 
Zazwyczaj do pieczenia używam 180 st.C. i sugeruję się czasami pieczenia jak w piekarniku. Przygotowanie kawałków z filetu kurczaka w ulubionych ziołach (zupełnie bez tłuszczu) zajęło mi 25 minut w temp. 180 st.C. Kawałki kotletów z zewnątrz były lekko obeschłe (na pewno niewielka ilość tłuszczu by pomogła) za to w środku niezwykle soczyste. 
Próbowałam zrobić chipsy z ziemniaków, jednak plasterki ziemniaków trzeba dokładnie osuszyć i kłaść pojedynczo-moje niestety się skleiły, przez co w niektórych miejsca nie dopiekły. Za to pojedyncze były super chrupiące i smaczne. 
Roladki ze schabu z pesto czerwonym z zewnątrz były posypane tylko przyprawami, a pięknie się przyrumieniły i były gotowe w 30 minut. Obok piekłam także domowe frytki do obiadu. Dania w trakcie pieczenia, ja to robię w połowie czasu, należy przemieszać, aby równomiernie się upiekły. Podczas wyjęcia misy (na czas przemieszania) maszyna się wyłącza, a po włożeniu należy wcisnąć przycisk "on" i załączy się oraz dalej będzie odliczać czas do końca pracy.
Największym pozytywnym zaskoczeniem okazało się przygotowanie pałek kurczaka w przyprawach, które wyszły obłędnie. Nie dodaję do nich w ogóle tłuszczu, bo wiadomo, sama skórka jest tłusta. Kurczak wychodzi cudownie soczysty, pełen smaku - to zdecydowanie mój hit, bo wolałam smażyć kurczaka niż piec w piekarniku (i czekać na nagrzanie się go), a teraz zyskuje na tym moje zdrowie. Można porównać smak tego kurczaka do takiego z rożna. Jestem ciekawa, jak sprawdzi się kurczak ala kfc w panierce pieczony w tej frytkownicy.
Kotlety mielone również można przygotować beztłuszczowo-smakują podobnie, jak z patelni, ale nie mają chrupiącej skórki, jednak jest to super zdrowa alternatywa.
Frytkownica beztłuszczowa to jakby przenośny piekarnik, dlatego postanowiłam przygotować coś słodkiego i padło na pieczone jabłka z powidłami śliwkowymi. Jabłuszka wyszły przepyszne, zmiękły dosyć szybko, kiedyś robiłam takie w piekarniku i nie udały mi się tak dobre. Z wierzchu nieco przypaliły mi się orzeszki, następnym razem wcisnę je głębiej albo zmniejszę temperaturę pieczenia.
PODSUMOWANIE
Frytkownica beztłuszczowa Blaupunkt przypadnie do gustu wszystkich osobom, które nie posiadają piekarnika, bo świetnie go zastępuje i jest do tego mobilna (dobrze mieć taki sprzęt np. na działce). Sprawdzi się dla osób, które dbają o swoje zdrowie lub chcą jeść dietetycznie. Polecam w szczególności dla par, bo można przygotować dwie porcje potraw. 
Dla mnie użycie frytkownicy jest o wiele wygodniejsze niż piekarnika, bo nie muszę czekać aż się nagrzeje i od razu wkładam składniki do niej. Czas pieczenia jest minimalnie niższy niż w piekarniku, a dania z kurczaka wychodzą niezwykle soczyste, co jest największym plusem. 
Dzięki frytkownicy szybko można przygotować obiad lub same dodatki (np. pieczone ziemniaki, frytki, frytki z warzyw) oraz składniki do sałatki (pieczony filet z kurczaka), ale także coś słodkiego (ciekawe czy wyjdzie crumble).
PLUSY: - ograniczenie zużycia tłuszczu do minimum - możliwość używania od razu (bez czekania na nagrzewanie się) - możliwość używania produktów świeżych i mrożonych - łatwa obsługa - zastępowanie piekarnika - brak nieprzyjemnego zapachu w trakcie używania - równomierne nagrzewanie potraw - nieprzywierająca powłoka (co także ułatwia mycie sprzętu) - składanie i rozkładanie sprzętu jest banalnie MINUSY: - brakuje mi instrukcji z czasami pieczenia przykładowych potraw - brak przegródki rozdzielającej (dzięki której można by oddzielić pieczone mięso i warzywa) - w trakcie pieczenia, kiedy wyjmie się misę do przemieszania potrawy, trzeba pamiętać o załączeniu ponownie działania (mogłaby się maszyna sama po włożeniu ponownym załączać).

O co chodzi z Bombillą i innymi napojami na bazie yerba mate? Dlaczego są tak modne? Przetestowałam napoje od www.hurtownia-napoje.pl i już wiem, o co biega. 
Bombilla to pierwszy w Polsce naturalny napój na bazie yerba maty, bez konserwantów, słodzony owocami, a nie cukrem. Yerba mate skutecznie pobudza, wzmaga siły, niweluje zmęczenie, zwiększa koncentrację, a nawet wzmacnia odporność, a więc można pić na zdrowie, zamiast np. kawy. 
Jak widać jest moda na zdrowie. Co dobrego możecie zamówić w Hurtowni Napoi?




Vigo to napój herbaciany na bazie kambuchy, czyli grzybka japońskiego. Jest on naturalnym antyoksydantem, reguluje trawienie i wzmacnia odporność.


Wostok to napój, który w czasach komunizmu powstał w radzieckim świecie, jako konkurencja Coca-Coli, choć obecnie produkowany jest w Berlinie. To napój o aromacie lasu iglastego. Zioła z dalekiej syberyjskiej tajgi, olejek z igieł świerkowych, eukaliptus i odrobina kardamonu sprawiają, że ta lemoniada jest niezwykła w smaku, ale też naturalna.



Lemoniada John Lemon matchbata to napój na bazie zielonej herbaty w proszku, która jest skarbnicą antyoksydantów i lekiem na choroby układy krążenia. Dobra jest też na odchudzanie.


Dotąd wydawało mi się, że są to hipsterkie napoje w wygórowanej cenie, dzisiaj wiem, że to samo zdrowie zamknięte w butelkach. Taniej możecie je kupić przez hurtownia-napoje.pl.