To mój pierwszy przepis na wegetariański pasztet. Pasztet z cukinii to coś pysznego i jestem przekonana, że zasmakuje także mięsożercom, jest niezwykle delikatny, a dzięki przełożeniu kurkami smakuje jeszcze ciekawiej. Pasztet z cukinii z kurkami to zdecydowanie coś pysznego!

Pasztet z cukinii z kurkami
pasztet z cukinii z kurkami, pasztet cukiniowy, pasztet cukinia, pasztet z kurkami

 1 kg cukinii (4 szklanki startej)
duża marchewka
2 cebule
około 200 g kurek
olej i masło do smażenia
1,5 szklanki bułki tartej
5 jajek
1/4 szklanki oleju
150 - 200 g żółtego sera
płaska łyżeczka czarnego pieprzu
pół łyżeczki ziołowego pieprzu
duża szczypta płatków chilli
sól do smaku - pół płaskiej łyżeczki

Cukinię przekroić na pół, wydrążyć nasiona i razem ze skórką zetrzeć na tarce o dużych oczkach.
Osolić z wierzchu solniczką i zostawić na durszlaku na 15- 30 minut, a potem odsączyć z soku.
W między czasie pokroić pierwszą cebulę w kosteczkę i zeszklić na oleju - odsączyć z oleju, zostawić do wystudzenia. 
Drugą cebulę również pokroić w kosteczkę i wrzucić na patelnię z rozgrzanym masłem, dodać oczyszczone kurki (jeśli większe to pokroić na pół) i chwilę razem smażyć do zeszklenia się cebuli - odstawić na bok.
Marchewkę i żółty ser zetrzeć na tarce o grubych oczkach.
Odciśniętą cukinię wymieszać z marchewką, serem i  usmażoną cebulą (tą bez kurek),
Wbić do masy jajka, dosypać bułkę tartą i dolać olej. 
Wymieszać i doprawić przyprawami.
Standardową keksówkę (lub trochę dłuższą) wyłożyć papierem do pieczenia.
Cukiniową masę podzielić na pół i jedną część wyłożyć na dno formy równomiernie.
Następnie rozłożyć kurki z cebulą.
Przykryć grzyby drugą częścią masy - lekko docisnąć do dołu.
Wierzch wyrównać.
Piec przez 1 godzinę 15 minut w temp. 180 st.C.
Zostawić do ostudzenia, a następnie kroić w plastry.

pasztet z cukinii z kurkami, pasztet cukiniowy, pasztet cukinia, pasztet z kurkami

pasztet z cukinii z kurkami, pasztet cukiniowy, pasztet cukinia, pasztet z kurkami

pasztet z cukinii z kurkami, pasztet cukiniowy, pasztet cukinia, pasztet z kurkami


pasztet z cukinii z kurkami, pasztet cukiniowy, pasztet cukinia, pasztet z kurkami


Przedstawiam Wam drugą publikację blogerki kulinarnej Małgosi z bloga Trochę Inna Cukiernia, czyli "Pyszne chwasty". Pierwsza książka wydana przez autorkę "Kwiatowa uczta" bardzo mi się spodobała, zrobiła też wrażenie na moich bliskich, dlatego bardzo ucieszyłam się z kolejnej biologiczno-kulinarnej pozycji.
Chwasty dotąd znienawidzone w naszych ogródkach można pożytecznie wykorzystać i zjeść. 

Małgorzata Kalemba-Drożdż
Wydawnictwo: Pascal
Stron: 336
137 przepisów z chwastów! Naprawdę jest w czym wybierać, w większości są to przepisy proste - dla każdego, kto nie boi się eksperymentów i kocha naturę. Bierzmy to, co natura nam daje i wyrasta z ziemi. Pamiętajmy by zbierać rośliny z daleka od miejskiego zgiełku i zanieczyszczeń!
Na początku książki znajdziemy spis treści, który wygląda tak:
zielsko
jak zbierać chwasty
przepisy kulinarne z chwastami
podziękowania
bibliografia.



W rozdziale "Zielsko" autorka przedstawia opis najpopularniejszych jadalnych gatunków oraz porady, jak te chwasty zbierać, przechowywać, przetwarzać. Znajdują się też tutaj informacje o właściwościach leczniczych tych roślin oraz bardzo potrzebne fotografie obrazujące rośliny. Gdyby takie książki były na moich zajęciach podczas studiowania Biologii :). 



Po tym rozdziale teoretycznym zaczynają się przepisy kulinarne z chwastami. Bardzo spodobał mi się podział na:
sałatki
pasty i sosy
zupy
dania główne
desery i wypieki
przetwory
napoje.

Jakiś czas temu wybrałam się rowerem na łowy chwastów, co nie było łatwe w mieście i po zbiorach skusiłam się na przygotowanie austriackiej sałatki z liści mniszka według przepisu Małgosi. Choć trafiły mi się gorzkie listki mniszka (dla mnie fana rukoli były w sam raz) to cała sałatka została zjedzona ze smakiem. Przełamałam chwastofobię, jak nazywa ją autorka, u moich rodziców. 


tak wygląda moja sałatka
W książce znalazł się przepis z bloga Gosi, który testowałam już wcześniej, czyli herbatka/napar z fiołka.

moje wykonanie
Wszystkie przepisy opatrzone są fotografiami (poprawa w porównaniu do poprzedniej publikacji). Przy przepisie podana jest liczba porcji, składniki i sposób przygotowania jasno napisany.


Książka jest pięknie wydana, w twardej okładce i ma potrzebną wstążeczkę do zrobienia zakładki. "Pyszne chwasty" są tak interesującą książką, że u mnie jest większa potrzeba stąd samoprzylepne karteczki. Fotografie są autorstwa Małgosi autorki, za co książkę cenię dodatkowo, a tym bardziej widzę poprawę w porównaniu do poprzedniej książki. 






Z całego serca polecam świetnie wydaną i niezwykle interesującą, niebanalną książkę kulinarną, która zachęca do wypraw do lasu i na łąkę. Pokochajmy chwasty i jedzmy je na zdrowie :). Gosia gratuluję rewelacyjnej książki!


Książkę otrzymałam od Internetowej Księgarni Gandalf'.

Bywają takie tygodnie, że ledwo nam czasu starcza. To był taki tydzień właśnie... A jednak nie mogłam odmówić przyjęcia zaproszenia na spotkanie organizowane przez Anię. Uwielbiam bubble tea i nie było to moje pierwsze spotkanie z herbacianymi eksperymentami, ale ciągle jest mi ich mało. Spotkanie odbyło się w Bubbleology mieszczącym się w Galerii Riviera w Gdyni. 


z Małgosią fot. Ania


Bubble tea wywodzi się z Tajwanu, powstała w latach 80 i to po prosto herbata z dodatkiem kuleczek tapioki, poppingu (czyli strzelającym kuleczkami z sokiem, przypominającymi żelki) i galaretek. Cała magia zaczyna się w momencie tworzenia kompozycji. Możemy bazować na czarnej herbacie Assam, zielonej jaśminowej, czerwonej lub mlecznej (bez laktozy!). Na ciepło lub na zimno. Popping i galaretki możemy wybrać w przeróżnych smakach. Miksowania nie ma końca. O herbacie opowiedział nam co nieco Łukasz




Smak, który przypadł mi najbardziej do gustu to mango-truskawka na bazie zielonej herbaty, na zimno z kuleczkami tapioki oraz smak mohito. Na ciepło i mlecznie polecam taro-kokos, bardzo słodkie, taro ma taki ciasteczkowy smak. 




Bubbleology znajdziecie również w Gdańsku w Galerii Bałtyckiej oraz jeszcze kilku innych miastach. Spróbujcie koniecznie, bo to fajna zabawa :).

U mnie w domu królują faszerowane papryki. Pokusiłam się jednak o przygotowanie cukinii faszerowanej mięsem i wybór jest ciężki, które z dań jest smaczniejsze. Spróbujcie i zdecydujcie, papryka faszerowana mięsem czy cukinia faszerowana mięsem? 

Cukinia faszerowana mięsem
cukinia z mięsem, cukinia faszerowana, faszerowana cukinia jak zrobić

1 duża cukinia (lub 2,3 mniejsze)
500 g mięsa mielonego
cebula
ząbek czosnku
olej
2 łyżki przecieru pomidorowego
duży pomidor
sól, pieprz, słodka i ostra papryka
zielona czubryca
jajko
około 20 dag żółtego sera w plasterkach
oregano świeże

Cukinie przekroić wzdłuż na pół, wydrążyć łyżeczką miąższ z nasionami, aby powstały łódeczki.
Na patelnię z rozgrzanym olejem wrzucić pokrojoną cebulę i czosnek, zeszklić.
Dodać mięso, posiekanego pomidora i przecier pomidorowy.
Smażyć aż mięso zmieni kolor na jasny.
Doprawić solą, pieprzem naturalnym i ziołowym, zieloną czubrycą.
Przełożyć farsz do malaksera i zmielić, dodać jajko i wymieszać.
Farszem wypełnić cukinie.
Na wierzch farszu układać plasterki sera i świeże listki oregano.
Piec w temp. 180 st.C. przez około 25 minut aż cukinia będzie miękka.

cukinia z mięsem, cukinia faszerowana, faszerowana cukinia jak zrobić

cukinia z mięsem, cukinia faszerowana, faszerowana cukinia jak zrobić

cukinia z mięsem, cukinia faszerowana, faszerowana cukinia jak zrobić

Chciałabym poinformować Was o projekcie Gdynia zdaniem blogerów, w którym mam zaszczyt brać udział. Projekt polega na zaangażowaniu blogerów z Trójmiasta, którzy za zadanie mają przygotować autorskie ścieżki z rekomendacjami dla zwiedzających Gdynię. Blogerzy będą reprezentować 5 ważnych dla miasta kategorii. 

Jak domyślacie się - moim zadaniem jest stworzenie kulinarnej ścieżki w Gdyni dla każdego. Będę polecać lokale z 5 kategorii, które serwują pyszną kuchnię, są mniej powszechne, a jednak warte odwiedzenia:
- kuchnia dla dzieciaków
- randka we dwoje
- zdrowa kuchnia
- ulubione miejsca lokalsów
- morskie smaki. 

Koniecznie zajrzyjcie do ścieżek pozostałych blogerów: za lifestyle odpowiedzialna jest Ana Matusevic, za kulturę Michał Nowakowski, za turystykę Ewa Kowalska, a za sport Włodzimierz Machnikowski. Powiem jedno - będzie się działo :). 

Po zakończeniu całej akcji powstanie wirtualny przewodnik ze wszystkimi ścieżkami przygotowanymi przez blogerów - będzie do pobrania mobilnie oraz w wersji pdf. 

Ja już nie mogę doczekać się aż zacznę pokazywać Wam te wszystkie smakowite miejsca :).

Poniżej zapraszam na Gdynię moim okiem i sercem...


Ulubione miejsce... oczywiście jest to molo w Gdyni Orłowie oraz znajdujący się w pobliżu klif. Miejsce romantyczne, z pięknymi widokami, na spacer we dwoje - w szczególności pod wieczór, a za dnia idealny punkt wycieczki rowerowej, bo w okolicy są ścieżki rowerowe.






Gdy słyszę Gdynia to widzę... Skwer Kościuszki z żaglowcami, z Darem Pomorza, z wojskowym  okrętem Błyskawica, mocno niebieskie morza, hałasujące mewy, suszące skrzydła kormorany i wielki Sea Towers. Druga wizja to widok z okna babci na całą Gdynię, piękne zjawisko w szczególnością w sylwestrową noc, a z balkonu widok na statki na morzu, tak z góry...

Wieczorową porą lubię w Gdyni... spacery po Bulwarze oraz widok z Kamiennej Góry.

Dla wielu nieznane... jako biolog uważam, że warto wybrać się do siedziby Nadleśnictwa przy Morskiej 200, gdzie poznamy wszystkie gatunki drzew występujących w naszych lasach i dowiemy się, co nieco więcej o gatunkach zwierząt i roślin, a stamtąd już bardzo blisko do prawdziwego lasu. Jest też świetne miejsce na piknik w Gdyni Kolibki, w okolicy ścieżki rowerowej.

Made in Gdynia... w sumie to ja, no urodzona w Gdyni :).

Pocztówka z Gdyni.






Co wyróżnia Gdynię na tle Trójmiasta...trolejbusy!

Ucieszyłoby mnie gdyby w Gdyni...ul. Świętojańska stała się deptakiem.

Crumble bez pieczenia - oczywiście, że się da :). Karmelizowane morele pod kruszonką bez pieczenia, z patelni z dodatkiem lodów i nuty świeżej mięty to coś pysznego! Morele pod kruszonką znajdziecie niżej, a tutaj podrzucę Wam przepis na:


Karmelizowane morele pod kruszonką bez pieczenia
crumble bez pieczenia, morelowe crumble, crumble z morelami, morele z kruszonką

7 moreli
2 łyżki cukru trzcinowego
łyżeczka konfitury ze skórki pomarańczy (lub pomarańczowej)
1/3 szklanki soku z pomarańczy
sok z połowy cytryny
łyżeczka ekstraktu waniliowego

kruszonka z patelni:
3 łyżki cukru
6 łyżek mąki
3 łyżki masła
szczypta cynamonu

do podania: lody, świeża mięta

Z moreli usunąć pestki, podzielić na pół.
Na dużej patelni rozpuścić cukier trzcinowy z konfiturą, sokiem z pomarańczy i cytryny oraz z ekstraktem.
Gdy powstanie płynna, lekko karmelowa masa wrzucić na patelnie morele, 
Smażyć je z każdej strony po około 5 minut - owoce mają być miękkie, ale nie rozpadać się całkowicie.
Do miseczki wsypać cukier i mąkę oraz miękkie masło z cynamonem.
Palcami rozcierać masę aż powstanie kruszonka.
Kruszonkę wsypać na rozgrzaną patelnię (bez tłuszczu!) i prażyć ją aż zacznie robić się rumiana, co jakiś czas przemieszać.
Morele przełożyć do głębokiego talerza, zlać także powstały karmel z patelni, a wierzch przykryć kruszonką. 
Podawać z lodami i miętą.

crumble bez pieczenia, morelowe crumble, crumble z morelami, morele z kruszonką



crumble bez pieczenia, morelowe crumble, crumble z morelami, morele z kruszonką

I nastał wrzesień...temperatura wyraźnie spada, coraz szybciej robi się ciemno i kończy się stopniowo sezon na pyszne, świeże, esencjonalne warzywa, dlatego zajadajmy się pomidorami, póki smakują idealnie. Sałatka z kolorowych pomidorów i mozzarellą to pyszne zwieńczenie lata, na pewno wywoła uśmiech na twarzy każdego, czyż nie są urocze te małe, słonecznie żółte pomidorki? Z innych pomidorowych sałatek polecam:



Sałatka z kolorowych pomidorów i mozzarellą
sałatka z pomidorów, sałatka pomidorowa, sałatka z pomidorów i mozzarelli

różnokolorowe i różnej wielkości pomidory (malinowy, limo, żółte koktajlowe)
kulka sera mozzarella
garść bazylii
oliwa
gęste balsamico (krem balsamiczny)
sól
świeżo mielony kolorowy pieprz

Każdy z pomidorków pokroić na plastry.
Na talerzu układać najpierw plastry większych pomidorów, a potem te mniejsze.
Mozzarellę porwać na kawałeczki i rozłożyć na talerzu.
Bazylię posiekać i dodać do sałatki.
Całość doprawić solą i świeżo zmielonym kolorowym pieprzem.
Przed podaniem sałatkę polać oliwą oraz skropić balsamico.
Podawać z pieczywem.

sałatka z pomidorów, sałatka pomidorowa, sałatka z pomidorów i mozzarelli

Pewnego sobotniego, letniego ranka spotkałam się razem z Ewą, Iloną i Malwiną w Restauracji Pod Łososiem w Gdańsku w celu stworzenia naszego menu degustacyjnego pod okiem szefa kuchni Janusza Małyszko. To nie było moje pierwsze spotkanie z tą restauracją, dlatego wiedziałam, że będzie rewelacyjnie - w doborowym towarzystwie, przepysznie, z przekazem ogromnej wiedzy kulinarnej oraz w otoczeniu przepięknych wnętrz. O moich poprzednich wizytach warsztatowych przeczytacie tu i tu, a recenzję restauracji Pod Łososiem tutaj

Ewa i Malwina przygotowywały dania wegańskie i bezglutenowe, miały trudne zadanie, ale spisały się perfekcyjnie. Natomiast ja z Iloną zajęłyśmy się pozostałymi daniami. 



fot. Ilona
Z wege i no-gluten dań powstały:
chłodnik pomidorowo-truskawkowy (przepis tutaj)
chłodnik melonowo-ogórkowo-kokosowy
sałatka z marynowanych buraków z orzechami.




Dania, które przygotowywałam ja:
krewetka marynowana w limonce i ziołach owinięta w ziemniaka
przegrzebki z fasolą ming
baklava z botwiną i fetą z pistacjami.






Wszystkie dania były bardzo ciekawe, smakowite, a tworzenie takiego menu degustacyjnego sprawiło nam wiele radości, było niezwykle inspirujące. Dziękuję za możliwość spotkania p. Damianowi Robakowskiego, szefowi kuchni i Jego ekipie za przekazaną wiedzę i pomoc, Ewie za zaproszenie, a pozostałym dziewczynom za świetne towarzystwo i zabawę. 






Po kilku dniach czytania, po długiej dyskusji z Pawłem i rozmowach z rodzicami - nie było łatwo, oj nie, postaraliście się - wybraliśmy naleśniki, które odpowiadałby nam wszystkim. Przepis, który wygrał patelnię do omletów i naleśników Ballarini należy do: 

awasniewska@poczta.onet.pl

Gratulacje! Zwycięski przepis to naleśniki Galettes Bretonnes, czyli gryczane naleśniki zapiekane z serem, szynką oraz jajkiem sadzonym :). Przepis ciekawy, smakowity (miałam okazję jeść we francuskiej restauracji) oraz nie wymagający stania godzin w kuchni :). 

Przy okazji proszę byście czytali regulamin porządnie, bo wielu zgłoszeń nie mogłam wziąć pod uwagę, bo nie zostawialiście emaila.