Co zrobić, kiedy najdzie nas ochota na coś słodkiego? Przygotować sobie coś słodkiego, ale w zdrowszej wersji. W ten sposób przygotowałam właśnie to ciasto - dietetyczna szarlotka na mące pełnoziarnistej jest naprawdę pyszna! A może skuszą Was:


Dietetyczna pełnoziarnista szarlotka

ciasto:
3 szklanki mąki pełnoziarnistej pszennej
po pół łyżeczki proszku do pieczenia i sody oczyszczonej
100 g masła
pół szklanki brązowego cukru (stąd)
2 małe jajka
1/3 szklanki płynnego miodu

2 kg jabłek
sok z połowy cytryny
3 płaski łyżeczki cynamonu
4 łyżki cukru brązowego
3 łyżki płatków migdałowych
cukier puder do posypania

Zagnieść elastyczne ciasto z podanych składników - wymieszać suche składniki, dodać masło i całość posiekać nożem, na koniec dodać jajka i miód. 
Podzielić ciasto na dwie części (w proporcji 2/3 i 1/3) i włożyć do zamrażalnika na 30 minut.
Obrane i pozbawione gniazd nasiennych jabłka zetrzeć na tarce o dużych oczkach - w trakcie skrapiać sokiem z cytryny by za bardzo nie ściemniały. 
Wymieszać jabłka z cynamonem i cukrem brązowym.
Dużą prostokątną blaszkę 25x35 cm wyłożyć papierem do pieczenia, a jej dno wyłożyć większą częścią ciasta.
Podpiec spód przez 15 minut w temp. 190 st.C. 
Na podpieczony spód wyłożyć jabłka (odcisnąć je z nadmiaru soku) i posypać płatkami migdałów.
Drugą część ciasta zetrzeć na tarce na wierzch. 
Piec przez 45 minut w temp. 180 st.C.
Przed podaniem posypać cukrem pudrem.




W ramach współpracy www.gandalf.com.pl zapraszam na kolejną recenzję kulinarnej książki.

"Wielka księga ciast Siostry Anastazji"
Anastazja Fdc Pustelnik
Wydawnictwo WAM

O książkach Siostry Anastazji dowiedziałam się już dawno temu, ale jakoś wtedy nie byłam nimi zainteresowana. Stwierdziłam, że dam im szansę i zdecydowałam się od razu na Wielką Księgę Ciast Siostry Anastazji licząc na to, że znajdę w niej wiele inspiracji. Książka dzieli się na przepisy podstawowe, ciasta placki i tory, ciastka i ciasteczka.


W książce znajduje się ponad 400 przepisów! Większego ogromu chyba nie widziałam!  Książka rozpoczyna się poradami od autorki, dla mnie nie było to nic nowego, ale dla początkującego, jak najbardziej są to cenne porady.



Same przepisy bardzo mnie zainspirowały i przeglądając od razu mówiłam "o zrobię to, to super, rewelacja", ale niestety ciasta z tej książki są naprawdę pracochłonne, bo w większości są to ciasta przekładane różnymi masami i różnymi biszkoptami. Od razu mnie to zraziło, a druga sprawa autorka używa bardzo wiele masła i jajek. Czasami na jeden przepis przypada 20 jajek. Dodatkowo ciasto wykonane idealnie według przepisu było bardzo słodkie. Nie mogę więc powiedzieć, że przepisy są ekonomiczne, są raczej drogie. 


Jednak przepisy są dobrze opisane, składniki dokładnie podane i prawie każdy przepis zawiera zdjęcie. Nie są to stylizowane zdjęcia, ale dokładni widać, jak kawałek ciasta powinien wyglądać. Wiele ciast zainspirowało mnie, mam zaznaczonych kilka przepisów do zrobienia, co widać na pierwszym zdjęciu, ale potrzeba tutaj czasu. 







Postanowiłam przetestować jakiś przepis podczas świąt wielkanocnych i padło na klasyczny metrowiec - przepis udany, ciasto smakowało, choć bardzo słodkie było. Poniżej dodam zdjęcie ciasta mojego autorstwa.




Czy książkę polecam? Tak, dla osób, które mają dużo czasu, lubią pracochłonne przepisy i warstwowane ciasta. Nie skreślam tej książki, będę się inspirować i pewnie za jakiś czas jeden z prostszych przepisów znowu wypróbuję. 



Na końcu książki jest przydatny alfabetyczny spis przepisów i spis treści.






Słodka pianka ze skondensowanego mleka to bardzo słodziutka chmurka, które rozweseli nie jedną buzię. Można znaleźć się w niebie i przez chwilę pobujać w obłokach. Inne ciasta bez pieczenia:

Słodka pianka ze skondensowanego mleka


puszka mleka skondensowanego słodzonego*
2 galaretki (malinowa i poziomkowa) + 2 szklanki wrzątku
ciasteczka francuskie (albo biszkopty)
200 ml śmietanki 36%
do ozdoby maliny z syropu cukrowego

Wstawić puszkę mleka skondensowanego do zamrażalnika na 30 minut.
W między czasie rozpuścić galaretki, każdą w szklance wrzątku i zostawić do ostudzenia.
Ubić mikserem przez 5 minut mleko skondensowane, aby się napowietrzyło i podzielić na 2 części.
Jedną z części wymieszać z pierwszą galaretką, a drugą część z drugą galaretką.
Każdą z mas miksować przez 3 minuty.
Tortownicę o średnicy 21 cm wyłożyć papierem do pieczenia, dno wyłożyć ciasteczkami.
Wylać jedną masę, a potem drugą (a najlepiej na zmianę, będzie ładniej wyglądać - ja zapomniałam o tym). 
Zostawić na min. 3 godziny do stężenia w lodówce.
Przed podaniem ubić śmietankę na sztywno, wyłożyć na wierzch pianki i ozdobić malinkami.

 *najlepiej użyć mleka niesłodzonego i dodać 4 łyżki cukru



Przygotowałam specjalnie dla Was kochani czytelnicy poradnik zakupowy ze strefy kulinarnej. Poniżej znajdziecie TOP 5 inspiracji na około kulinarne prezenty na Boże Narodzenie


1. Voucher do restauracji - nie jedna gotująca pani domu ucieszy się z takiej możliwości, a już na pewno mama z trójką dzieci, a może po prostu zabierzecie Waszą drugą połówkę na romantyczną kolację? Na pewno osoba, która kupujecie prezent wspominała Wam o kuchni, którą chciałaby spróbować, a może po prostu ma swoje ulubione miejsce. Jeżeli jesteście z Trójmiasta koniecznie zapoznajcie się z cyklem Kulinarne Trójmiasto, gdzie polecam restauracje (sama chętnie wybrałabym się do Domu Sushi, Restauracji Wave czy Krew i Woda). Pod tą opcją kryje się też abonament na catering np. dietetyczny (dla Niej, bo wiecznie na diecie) lub sportowy (dla Niego, bo przecież on się nie odchudza) - test cateringu z Trójmiasta Cook Invest tutaj. A może karta podarunkowa do ulubionej kawiarni np. Black and White Coffee. 


'



2. Książki kulinarne - to zawsze dobra opcja! Przed świętami wydawnictwa proponują nowe pozycje, ale także inne w atrakcyjnych cenach. Warto skorzystać z Internetowej Księgarni Gandalf - http://www.gandalf.com.pl/k/kulinaria/. Cykl z recenzjami książek na blogu tu.



3. Fartuszki - ale nie byle jakie, takie sexy, eleganckie lub zabawne jak np. u Fartuszkowe love, gdzie jest 50% rabatu właśnie. Sama mam kilka i je uwielbiam, nawet podając dania przy świątecznym stole można wyglądać elegancko. 



4. Zestawy produktów spożywczych - w szczególności te eko lub od sprawdzonych dostawców, polecam np. zestaw miodów od Pucer, przetwory od Eterno lub dla dzieci  Za Siedmioma Smakami,  dla starszych osób i dbających o zdrowie w szczególności polecam naturalne moszcze od Premium Rosa, a na terenie Trójmiasto wszelkie eko produkty przywiezie Wam Żuławskie Smaki





5. Patera/talerz/kubki/foremki do pieczenia - porcelana byle by ładna, z fajnym napisem lub w ulubionej tonacji np. Kalva czy MyMugCopmany, a foremki do ciasteczek setki wzorów, a nawet wzór na żądanie od Cookieland Cuters.

od lewej Kalva, MyMugCompany, CookielandCuters



UDANYCH ZAKUPÓW :) Zapraszam do świeższego wpisu z 2017 roku - prezenty dla smakoszy na Boże Narodzenie.

*wpis nie jest sponsorowany

Dopiero niedawno po raz pierwszy poznałam produkty ze sklepu Żuławskie Smaki, więc dzisiaj postanowiłam się z Wami podzielić informacją na temat. Żuławskie Smaki prowadzą własne gospodarstwo w Lasowicach Wielkich (gmina Malbork), gdzie wytwarzają przetwory warzywne. Do współpracy zaprosili też lokalnych wytwórców by poszerzyć ofertę regionalnych produktów specjalnie dla nas.


Żuławskie Smaki dostarczają swoje produkty na terenie całej Polski, a w Trójmieście i okolicach możemy je mieć w ciągu 48 godzin. To wspaniała okazja by zaopatrzyć się w wiejskie jajka, buraczki na barszcz, warzywa, owoce czy miody na święta. 



W ofercie sklepu można kupić:
wiejskie jaja / mleko prosto od krowy
obłędnie dobre mięsa w słoiku z zakładu masarskiego "Jan Myśliwiec"
gotowe zupy (rosół, który smakował jak mojej mamy, kapuśniak pełen warzyw i mięsa - podeszłam sceptycznie do gotowych zup, ale pełen pozytyw, bo smakują domowo i mają krótką datę ważności)
warzywa i owoce (jabłka tak soczyste i pyszne, jak dawno nie jadłam)
przetwory warzywne (ogórki, buraczki, pikle)
przetwory owocowe (malinki w syropie cukrowym mmm, naturalny sok jabłkowy bardzo pyszny)
miody Gustaw
ciasta i ciasteczka

Otworzyłam większość słoiczków, przetestowałam, na sobie i rodzinie, wszyscy zachwyceni! Cieszę się, że mogłam poznać tak fajną, regionalną inicjatywę! Dzielę się swoimi informacjami z Wami czytelnicy. 



Na stronie zulawskiesmaki.pl i słoiczkach jest ukazany pełen skład produktów. 









Kilka zdjęć wykorzystanych słoiczków i nie tylko :). Z wiejskich jajek była jajecznica, ale także kogel mogel z malinkami w cukrze



Buraczki przydały się do marynowanego łososia, a malinki do sałatki z rybką w roli głównej.



Mięsiwo na grzankach spisuje się rewelacyjnie. Coś pysznego, aż się chce wyjadać prosto ze słoiczka!



Jabłka spisały się świetnie w serowym jabłeczniku



Co kryją kolejne słoiczki? Niech pozostanie to dla Was niespodzianką :). Polecam produkty od Żuławskie Smaki. 

Jagody! Te zbierane samemu cieszą jeszcze bardziej i smakują najlepiej na świecie. Szybki, prosty i bardzo smaczny deser z jagodami. W wersji fit śmietanę zastąpcie jogurtem, w wersji kalorycznej dodajcie śmietanę kremówkę ubitą. 

Trifle z jagodami


słoiczek jagód
kilka owsianych ciasteczek
6 łyżek śmietany 18%
2-4 łyżki cukru pudru
świeża mięta

Na dno kieliszków lub pucharków rozkruszyć część ciasteczek. 
Wylać 2 łyżki śmietany, posypać jagodami, a następnie cukrem pudrem.
Czynności powtórzyć: ciasteczka, śmietana, jagody.
Wierzch ozdobić miętą.

deser z jagodami


jagody ze śmietaną

Kolejna propozycja prezentu świątecznego dla fanów kulinariów. Przeczytajcie recenzję mojej dzisiejszej propozycji.

"Francuski Szef Kuchni"
Julia Child
Wydawnictwo: Literackie
Stron: 540

"Francuski Szef Kuchni" to książkowa wersja kultowego, pierwszego w historii, kulinarnego reality show. Pierwszy odcinek tego programu został wyemitowany w 1963 roku. W książce znajdziemy zbiór przepisów z programu kulinarnego, który prowadziła Julia Child. Sama Julia jest dla wielu kulinarnym autorytetem, ponieważ ukończyła prestiżową szkołę Le Cordon Bleu, a dzięki Niej kuchnia francuska spopularyzowała się w Ameryce. Julia Child była osobą niezwykle charyzmatyczną oraz z poczuciem humoru i taka jest także Jej książka.


Książka jest bardzo gruba, ma ponad 500 stron i zawartych jest w niej ponad 100 przepisów z odcinków od 14 do 124. Przepisy nie zostały zmienione pod książek, są takie same, jak w wyemitowanych odcinkach z lat 60, dlatego Julia zaznacza we wstępie, że często nie są to dietetyczne, lekkie przepisy. Zaznacza też, że warto zadbać o staranność w ich przygotowywanie.
Po wstępie jest rozdział o nie tak krótkiej historii tej książki i o tym, jak autorka trafiła do telewizji. Dlaczego książka rozpoczyna się od 14 programu, w jak trudnych warunkach nagrywane były pierwsze odcinki oraz o różnych katastrofach dowiedziecie się właśnie w tym rozdziale.
Można by myśleć, że czas na część główną książki - czyli przepisy, ale to jeszcze nie ten moment. Julia zamieściła poradnik "I jeszcze o winach", w którym dowiadujemy się, jak gotować potrawy z winem i jak wino dobierać do potraw, bardzo przydatny rozdział. Na koniec tego działu jest jeszcze kilka zdań o starannych odmierzaniu mąki w przypadku przygotowywania ciast. 
I dopiero teraz rozpoczyna się książka kucharska z pierwszym przepisem na piersi z kurczaka z risottem. Przy przepisach podana zawsze jest jakaś anegdota, następnie tytuł przepisu po francusku i polsku oraz składniki. Wśród składników znajdziemy także garnki, patelnie czy inne naczynia żaroodporne - wolałabym by było to podane oddzielnie, bo trochę miesza - choć może dla początkującego kucharza jest to spore ułatwienie. W przepisach znajduje się też podział na wstępne przygotowania oraz przygotowanie i podawanie.Nie wszystkie przepisy mieszczą się na całej stronie, dlatego trzeba kartkować, gdy coś przygotowujemy, jest to trochę uciążliwe. 
W książce znajdują się przepisy proste, klasyczne, jak np. na sos winegret, placki ziemniaczane czy duszoną marchewkę w maśle, którą ostatnio zrobiłam - klik. Są też dania szczegółowo opisane, wymagające wprawy i większych chęci, jak np. suflety, cielęcina po królewsku czy homary. Znajdziemy przepisy na ciasta i ciasteczka, desery, polewy, mięsa, a w tym drób i dziczyznę, przystawki i inne. 





 Dla mnie sporym minusem jest brak zdjęć, jestem wzrokowcem i nikt mi nie wmówi, że książki bez zdjęć nadrabiają treścią. Treść powinna łączyć się z fotografiami. Naprawdę szkoda, że zrezygnowano z fotografii - mogłyby być chociaż do kilkunastu przepisów. Papier też nie jest rewelacyjny, na którym wydano książkę, a okładka miękka. Na pewno osoby, dla których Julia Child jest guru kulinarnym zostały trochę zawiedzione. Dobrze, że treścią książka nadrabia.
 Na końcu książki znajduje się przewodnik tematyczny (bardzo fajny) i spis treści. 



Książkę polecam dla tych, którzy zechcieliby poznać kuchnię francuską, lubią eksperymentować i gotować. "Francuski Szef Kuchni" to pokaźny zbiór przepisów z kuchni francuskiej, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie.

Dziękuję Wydawnictwu  za przekazanie książki.

Awans! Bardzo pozytywne słowo! Z właśnie tej okazji zostało przygotowane to ciacho, bo padło słowo:sernik i oreo, więc powstawało 2w1. Sernik oreo bez pieczenia jest rewelacyjny, delikatny, kremowy, a chrupiące ciasteczka w środku dodają mu charakteru. Jeżeli nie dostaniecie oryginalnych ciasteczek Oreo, polecam sprawdzone Orito z popularnego marketu. Inne ciasta bez pieczenia:


Deser z mascarpone i bananami
125 g mascarpone
100 ml śmietany kremówki
łyżka cukru pudru
kilka ciasteczek (makowe)
2 banany
płatki kokosa
dekoracje z białej czekolady
perełki złote

Kremówkę ubić z cukrem pudrem na sztywno, a następnie wymieszać z mascarpone.
Ciasteczka utłuc na proszek, banana pokroić w plasterki.
Na dno kieliszków wysypać trochę ciasteczkowego pyłu, następnie kilka plasterków banana (kilka przyłożyć do brzegu szklanki).
Masę śmietanową przełożyć do szprycy, część wycisnąć na banany.
Powtórzyć warstwy: ciasteczka, banany, masa śmietanowa.
Wierzch ozdobić płatkami kokosa, czekoladkami i perełkami.