Największy festiwal kulinarny Restaurant Weekrozpoczyna się w Trójmieście już w ten piątek i potrwa do 31.10.2017. Ostatnio prezentowałam Wam festiwalowe menu z Taverny Zante tu, a jeżeli wciąż nie zrobiliście rezerwacji to mam nadzieję, że skuszę Was pokazując przedpremierowo dania z kolejnej restauracji, którą mogłam odwiedzić jeszcze przed festiwalem. Zachęcam Was gorąco do rozwinięcia wpisu, bo było pysznie! Bardzo miło wspominam oficjalne otwarcie restauracji Seafood Station (zobacz), a teraz zapraszam Was na kolejne kulinarne doznania.

Zostałam po raz kolejny ambasadorką Restaurant Week z czego jestem bardzo dumna i właśnie z tej okazji mogę Wam pokazać przedpremierowo dania z Taverny Zante (o której pisałam Wam już tu). Tavernę Zante polubiłam od pierwszego spotkania, bo wreszcie mogę kulinarnie przenieść się do mojej ukochanej Grecji. Od pierwszej wizyty w restauracji minęło już trochę czasu, a ja próbowałam jeszcze pysznego lunchu oraz byłam na świetnych koktajlach. Dzisiaj pokażę Wam to, co możecie już za tydzień zjeść podczas festiwalu.

Zapraszam Was serdecznie jako partner kulinarny wydarzenia do wybrania się dzisiaj i juto w niedzielę na jubileuszowy X Festiwal Smaków Food Trucków, który odbywa się na Matarni w Gdańsku. 


W ramach jesiennej edycji Festiwalu Smaków do Trójmiasta przyjedzie około 25 mobilnych restauracji. Na terenie PH Matarnia w Gdańsku każdy będzie mógł spróbować meksykańskiej chimichangi, węgierskiego langosza, kubańskich kanapek, azjatyckich pierożków czy też indyjskich pierożków samosa. Nie zabraknie soczystych burgerów i włoskiej pizzy, a fani słodkości będą mogli skosztować owoców w czekoladzie, amerykańskich donatów czy też hiszpańskich churros. Wszystko to będzie można popić wyśmienitym grzańcem.

Pełną listę food trucków znajdziecie na stronie wydarzenia: klik
To co? Do zobaczenia? :)

Toko Sushi

ul. Młyńska 2
Reda (niedaleko SKM)
Dobre sushi w Redzie.

Dzisiaj relacja z restauracji na Waszą prośbę, bo wiele z Was prosiło mnie abym zawitała do Redy i spróbowała, a zarazem sprawdziła restauracje Toko Sushi, którą okoliczni mieszkańcy bardzo lubią. Czy smakowało mi? Czy czymś mnie zaskoczyła restauracja na pograniczach Trójmiasta? Zapraszam do dalszej części wpisu.


Dobre sushi w Redzie.
Restauracja Toko Sushi znajduje się w pobliżu stacji kolejowej SKM Reda przy głównej i przelotowej ulicy - nie powinniście mieć problemu z dotarciem do niej. Do tej pory restauracja mieściła się w niewielkim lokalu, ale widziałam podczas mojej wizyty, że Toko Sushi rozrasta się o podobnej wielkości pomieszczenie tuż obok. Wnętrze restauracji niczym szczególnym nie przykuwa uwagi, a rolety można by zmienić z pomarańczowych np. na szare. Jednak gościom wystrój nie przeszkadza, bo podczas mojej godzinnej wizyty w lokalu przewija się sporo osób, w tym te, które odbierają dania na wynos. 

Dobre sushi w Redzie.

W karcie dań króluje oczywiście sushi i sashimi, ale jest także ryby tatar, azjatyckie przystawki, zupy i sałatki. Na początku spróbowałam sałatki startowej za 5 zł. Jest to miks chrupiących i soczystych warzyw posypanych sezamem i polanych sosem sojowym. Niby nic takiego, ale ten mały starter skutecznie pobudził moje kubki smakowe. Fajnie gdyby coś takiego było serwowane w postaci czekadełka dla gości. 

Dobre sushi w Redzie.

Na przystawkę wybrałam polecane przez obsługę pierożki Gyoza z kaczką - 6 sztuk za 30 zł. Przy zamówieniu można wybrać sposób przygotowania: smażone lub gotowane. Zdecydowałam się na te pierwsze i ciasto było niezwykle chrupiące, porządnie odsączone z tłuszczu. W środku znalazłam dobry mięsny farsz. Na talerzu podano delikatny i słodki dressing, ale były także kleksy "serduszka" z pikantnego sosu, który naprawdę dopełnił smak pierożków. 



Jeśli chodzi o sushi to zauważyłam, że najpopularniejsze w restauracji są zestawy. Poprosiłam sushimastera Marcina Szczyptę, który pracuje w lokalu od samego początku, aby przygotował dla mnie jakieś specjalności oraz oczywiście klasyczną rolkę z surowym łososiem i serkiem phladelphia na podstawie której zawsze oceniam restauracje serwujące sushi. Jeśli chodzi o sushi to jestem naprawdę wszystkożerna. Talerz z sushi prezentował się naprawdę obłędnie i kolorowo. Myślę, że Was tak jak i mnie na pewno zaskoczą te okrągłe kulki :) - niżej szczegółowo opisze każdą rolkę. 




Futomaki z surowym łososiem, awokado, sałatą i serkiem philadelphia - klasyczna rolka, dla mnie pewnego rodzaju wyznacznik smaku zawierała duży kawałek łososia tak jak lubię, ale odrobinę za mało było dla mnie serka. Była to poprawna rolka, ryż nie był zaprawiony bardzo mocno, ja lubię jak czuć lekko słodkawy smak. Cena mnie pozytywnie zaskoczyła, jedyne 16 zł. 


Futomaki z surowym tuńczykiem i szparagiem w tempurze - generalnie najmniej lubię rolki z tuńczykiem, ale tutaj chyba ten szparag w cieście robił robotę, bo całość była dobra. W środku był też pikantny sos. Świetnie, że znowu mamy duży kawałek ryby. 


Fresh maki z tuńczykiem i krewetką w panko (34 zł) - rolka obłożona różowym papierem sojowym zamiast alg, a w środku surowy tuńczyk i gdyby nie było tu krewetki byłoby nudno, ale chrupiąca i soczysta zarazem krewetka spowodowała, że to bardzo dobra rolka. 


California maki z krewetką w tempurze obłożona węgorzem Unagi (24 zł) - nie jestem wiarygodna, uwielbiam węgorza, to było pyszne! Cena na duży plus po raz kolejny.


Date maki z pieczonym łososiem (19 zł) - rolka zawinięta w japoński omlet tamago, a w środku bardzo soczysty, nie przesuszony łosoś, awokado i serek philadelphia. Pełna petarda!!! Chyba najbardziej ta rolka mi smakowała :). 


Gunkanmaki z tatarem z łososia (18 zł) - dosyć drobno posiekany tatar z łososia, delikatnie doprawiony (ja wołałabym by był wyrazisty, ale znawcy by powiedzieli, że mocniejszy smak zabije smak delikatnego łososia). Duże dwie porcje zgrabnie owinięte świeżym ogórkiem :).


Na koniec jako perełkę zostawiłam specjalność Toko Sushi czyli hosomaki z łososiem zapiekane w migdałach za 22 zł. Rolką bym tego nie nazwała, bo są to cudowne kuleczki z rybą w środku, niesamowity pomysł, bardzo dobre w smaku, choć w środku nieco suche, może jakiś sos tam wpakować. Na drugi dzień wzięłam do pracy te hosomaki i zrobiły furorę, bo bardzo smakowały wszystkim. Pomysłowa sprawa!


Podczas zajadania popijałam sobie napój mango za 8 zł. 


Podsumowując zapraszam Was na filmowe migawki i muszę powiedzieć, że Toko Sushi to naprawdę super miejscówka z bardzo konkurencyjnymi cenami jeśli mam porównywać z Trójmiastem. Jakościowo bardzo dobre, pomysłowe, nic się nie rozpadało, znowu coś mnie zaskoczyło, sushimaster spisał się na medal :). 








W mojej kuchni pojawił się na jesień nowy pomocnik. Po raz pierwszy miałam okazję testować i używać blender kielichowy. Blender kielichowy Amica BTK 5011 IN to stylowe urządzenie, które jest bardzo proste w obsłudze. Jeżeli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o nim to zapraszam do rozwinięcia wpisu - pod przepisem znajdziecie mini recenzję.
Na jesienną niepogodę przygotowałam zielony koktajl na bazie szpinaku, który bogaty jest w witaminę C, potas, magnez, żelazo i antyoksydanty. Banany mają wysoki indeks glikemiczny, ale są też skarbnicą potasu oraz łagodzą stany zapalne błony śluzowej żołądka. Pamiętajcie aby dostarczać sobie teraz witaminy i mikroelementy aby nie dać się chorobom :).

Powolne jesienne śniadanie z twarożkiem prosto z mleczarni (na fanpagu więcej o niej pisałam) i z ponętnymi figami oraz pysznym miodem rzepakowym. Po więcej jesiennych i nie tylko obrazków zapraszam na mój Instagram


Grzanki z twarożkiem i figami



bagietka
ok. 4 łyżki twarożku
1-2 figi
miód rzepakowy (lub lipowy)
suszony tymianek

Bagietkę pokroić na kromki i podpiec na patelni grillowej na złoty kolor.
Opieczone chlebki posmarować twarożkiem (jeżeli jest suchy wymieszajcie go ze śmietaną). 
Na twarożku położyć plasterki fig.
Całość polać miodem i posypać tymiankiem.






Zapraszam na IG - dodaj mnie do obserwowanych.

Nie przepadam za robieniem przetworów, bo wymagają poświęcenia czasu, a ja jestem niecierpliwa. Jednak odpowiednio przygotowane stanowisko, ale także pokrojone wcześniej składniki czy wyparzone już słoiki ułatwiają pracę. Bardzo jestem ciekawa, jak będą smakować te ogórki. 

Ogórki konserwowe
8 słoików
2 kg małych i jędrnych ogórków gruntowych
8 ząbków czosnku
8 liści laurowych
8 gałązek kopru
8 łyżeczek białej gorczycy
kawałek chrzanu
4 łyżeczki czarny pieprz w ziarnach
8 kulek ziela angielskiego

zalewa:
3 litry wody
500 ml octu 10%
8 łyżek cukru
2 łyżki soli

Umyte ogórki wyłożyć w czystych słoikach (umyte słoiki wkładam do piekarnika ustawionego na 100 stopni i trzymam je w tej temp. przez 15 minut). 
Do każdego słoika włożyć ząbek czosnku, liść laurowy, koper, łyżeczkę białej gorczycy, kawałeczek chrzanu, pół łyżeczki czarnego pieprzu i ziele angielskie.
Składniki na zalewę zagotować i wlać ją do słoików, które potem szczelnie zakręcić.
Pasteryzować na mokro lub sucho - ja wkładam do piekarnika na 100 stopni i trzymam je w nim przez 20 minut, a potem wyjmuje i odwracam do góry dnem.
Ogórki zmienią kolor z zielonego na bardziej żółtawy.







Lubię taki dodatek warzyw z grzybami np. do pieczonego kurczaka lub pieczonej karkówki.

Pieczone warzywa z pieczarkami

ziemniaki
marchewka
zwykłe pieczarki lub brązowe
ulubione przyprawy np. papryka słodka i ostra, zioła prowansalskie, kurkuma, curry
sól
oliwa

Ziemniaki pokroić na mniejsze kawałki, marchewkę w plasterki i wymieszać z pieczarkami oraz oliwą. 
Wyłożyć warzywa i grzyby na papierze do pieczenia. 
Posypać przyprawami i piec przez 45 minut w temp. 180 st.C. 




Wciąż szukam pomysłów na obiad w roli głównej ze schabem. Ten sposób na mięso jest bardzo dobry, bo wychodzi ono niezwykle kruche. Schab w sosie musztardowym na pewno Wam zasmakuje. Spróbujcie też schab w marynacie jogurtowej

Schab w sosie musztardowym


4-5 plastrów rozbitego schabu
duża cebula
olej do smażenia
sól, pieprz ziołowy, pieprz czarny, kurkuma, oregano
bulion (ewentualnie gorąca woda) do zalania
2 łyżeczki musztardy sarepskiej
2 łyżeczki musztardy francuskiej
2-3 łyżeczki miodu

Cebulę pokroić w piórka i zeszklić na rozgrzanym oleju.
Mięso z dwóch stron doprawić solą i pieprzem czarnym.
Rozłożyć cebulę na brzegach patelni, a na środku podsmażać z dwóch stron kawałki schabu i zostawiać już na patelni.
Zalać całość bulionem lub wodą (którą wtedy doprawić liściem laurowym i zielem angielskim). 
Wsypać przyprawy pieprz ziołowy, kurkumę i oregano. 
Przykryć patelnię i gotować całość przez 30 minut, po czym dodać musztardy i miód i gotować dalej pod przykrywką około 20 minut.