Słoneczne morele, pachnąca lawenda i chrupiący wierzch z brązowego cukru niech będą dla Was zachętą do zrobienia tego ciasta. 

Ciasto z morelami i lawendą

szklanka mąki pszennej
3/4 szklanki cukru
2 jajka
pół szklanki oleju
łyżeczka proszku do pieczenia
łyżeczka esencji waniliowej
szczypta soli
kilka moreli
duża szczypta lawendy
łyżka cukru trzcinowego

W jednej misce wymieszać suche składniki: mąka, cukier, proszek i sól.
W drugiej wymieszać składniki mokre: jajka, olej i esencję. 
Zawartość obu misek połączyć ze sobą.
Blaszkę o średnicy 22 cm wyłożyć papierem do pieczenia.
Przelać ciasto do formy, na wierzchu ułożyć połówki moreli bez pestek.
Wierzch posypać kwiatami lawendy i cukrem trzcinowym.
Piec przez 40 minut w temp. 180 st. C. do tzw. suchego patyczka.




Chciałabym zaprosić Was 13 sierpnia do Torunia, gdzie odbędzie się Święto Toruńskiego Piernika. to festiwal kulinarny dla wszystkich miłośników gotowania - szykują się pokazy kulinarne z udziałem Grzegorza Łapanowskiego, Mateusza Gesslera  i Philipe'a Abraham'a. Na Bulwarze Filadelfijskim będzie spora strefa gastronomiczna, gdzie m.in. odbędzie się I zlot food  trucków w Toruniu. Jakie jeszcze atrakcje czekają na nas - tak na nas, bo ja też tam będę - zobaczcie poniżej.

Pamiętacie, jak w dzieciństwie wyjadało się kwaskowate mirabelki prosto z drzewa?  Mirabelka to właściwie śliwa mirabelka, do niedawna była zapomnianym owocem, aż przyszła na nią "moda". Pamiętam zdziwienie, kiedy próbowałam konfiturę z mirabelki była cudowna. Mirabelka jest źródłem witamin C, A, E, K i B6 oraz zawiera wapń, potas, żelazo, fosfor, magnez oraz błonnik. 
Ciasto z mirabelkami i śliwkami
2,5 szklanki mąki pszennej
3 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
szklanka cukru
szklanka jogurtu naturalnego
pół szklanki oleju
3 jajka
szklanka mirabelek bez pestek
kilka śliwek bez pestek
Suche składniki wymieszać w jednej misce, a mokre w drugiej.
Zawartość obu misek połączyć ze sobą.
Ciasto wylać na blaszkę 25 x 30 cm wyłożoną papierem do pieczenia.
Na wierzchu ułożyć skórką do dołu owoce.
Piec przez 40 minut w temp. 180 st.C.

Ostatnio dostałam do recenzji bardzo dużo ciekawych książek, ale zwyczajnie nie wyrabiam się w czasie, żeby Wam opublikować recenzję, dlatego będę zmuszona skrócić swoją dotychczasową formę recenzji. Pożeraczka książek w kilku zdaniach na temat książki - Wam będzie też łatwiej przebrnąć przez wpisy. 

"Szczęśliwe garnki"
Beata Pawlikowska
Wydawnictwo Edipresse

Jestem przekonana, że autorkę książki doskonale kojarzycie, bo jest znaną podróżniczką, fotografką i dziennikarką. Autorka jest wegetarianką stosującą kuchnię 5-ciu przemian - na czym ta kuchnia polega, z czym się wiąże wyjaśnia w swojej książce na wstępie.






W środku książki znajdują się niezwykle proste i szybkie przepisy, ale co najważniejsze zdrowe. W przepisach królują kasze i sezonowe warzywa. Przepisów jest cała masa, bo około 180. Jeśli chcesz zdrowo się odżywiać, jeśli jesteś początkującym wegetarianem to polecam Ci tą książkę. Fotografie po części są autorki, a część zakupiono niestety w banku zdjęć.





W związku z tym, że przeglądając książkę miałam arbuza przygotowałam lemoniadę arbuzową według Pawlikowskiej - jest genialna. 


przepis niedługo na blogu

 A Wam przypadła do gustu?

P.S. Polecam też nową książkę B. Pawlikowskiej "Kot dla początkujących", która nie jest tylko dla początkujących, mnie bardzo wciągnęła, jest zabawna, ale tez uczy - dowiedziałam się rzeczy, o których nie miałam pojęcia. Kociarze to coś dla Was :)

Placki z ziemniaków w życiu nie dorównają przepysznym placuszkom z cukinii. Właśnie mamy sezon na cukinię, więc musicie spróbować. Na pewno placuszki z cukinii będą smakować dzieciom - wtedy polecam, tak jak ja przygotować je takie mniejszych rozmiarów.

Chrupiące placuszki z cukinii z sosem czosnkowym


2 cukinie mniejsze lub pół dużej
2 ziemniaki średniej wielkości
jajko
4 łyżki mąki pszennej
sól, pieprz, czosnek niedźwiedzi
olej do smażenia
sos czosnkowy do podania

Cukinię zetrzeć ze skórką na średnich oczkach tarki. 
Obrane ziemniaki również zetrzeć.
Warzywa połączyć z jajkiem i mąką, doprawić solą, pieprzem i czosnkiem niedźwiedzim - wymieszać dokładnie.
Smażyć na rozgrzanym oleju na złoto z dwóch stron.
Podawać z sosem czosnkowym domowej roboty - przepis.


W zasadzie nigdy nie przepadałam za robieniem ciasta kruchego, chociaż w zasadzie to na nim piekłam najwięcej ciast na swoich początkach kulinarnych. Za tartami też nie szalałam, ale na przestrzeni lat człowiekowi jednak gust się zmienia. Bardzo nam smakowała ta tarta z kurkami i cukinią, smakuje nawet świetnie odgrzewana na drugi dzień w pracy. Koniecznie spróbujcie! 

Tarta z kurkami i cukinią
tarta ciasto, tarta z kurkami i cukinią, tarta kurki


ciasto:
200 g mąki pszennej
100 g masła
jajko
duża szczypta soli

3 jajka
200 ml śmietanki 30%
około 150 g kurek
cebula
2 łyżki oleju
mała cukinia
sól, pieprz naturalny, zioła prowansalskie
natka pietruszki


Z podanych składników zagnieść kruche ciasto, które owinąć w folię i schować do lodówki na min. 30 minut. 
W między czasie na patelni z rozgrzanym olejem podsmażyć cebulkę, potem dodać kurki i chwilę razem smażyć, na sam koniec doprawić do smaku solą i pieprzem.
Cukinię pokroić w cienkie plasterki.
Jajka rozmieszać ze śmietanką - dodać przyprawy.
Ciasto rozwałkować i wyłożyć nim formę na tartę (ok. 23 cm średnicy), nakłuć widelcem by nie wyrosło.
Przykryć papierem do pieczenia, obciążyć grochem, fasolą, monetami lub inną foremką do pieczenia.
Piec 15 minut w temp. 200 st.C.
Następnie zdjąć obciążenie i papier, środek ciasta napełnić kurkami i cukinią oraz zalać masą jajeczno-śmietanową, a na wierzchu ułożyć natkę pietruszki.
Piec jeszcze przez 30-50 minut do ścięcia się masy w środku. 
Podawać na ciepło lub na zimno.

tarta ciasto, tarta z kurkami i cukinią, tarta kurki

tarta ciasto, tarta z kurkami i cukinią, tarta kurki

tarta ciasto, tarta z kurkami i cukinią, tarta kurki


Różowe nasionka chia pełne zdrowia z dodatkiem banana i kokosu. Inne przepisy z chia tu.


Jagodowe chia z bananem

3 łyżki nasion chia
100 ml puree jagodowego po mrożonych jagodach
banan
płatki kokosowe
łyżeczka miodu

Nasiona chia wymieszać z puree jagodowym i miodem, włożyć do lodówki i po 15 minutach rózgą przemieszać.
Zostawić do rana w lodówce.
Rano dodać banana pokrojonego w plasterki i płatki kokoswe.

Jagodzianki to był plan do wykonania w to lato - coraz bardziej lubię się z drożdżowym, a kiedy jest ciepło bez problemu ciasto wyrasta. Jagodzianki kojarzą mi się z dzieciństwem i plażowaniem razem z mamą, a po kąpieli obiecany posiłek, czyli jagodzianka! Moje jagodzianki nie są tak idealnie kształtne, ale własne! Na ciepło smakują przesłodko :). Fioletowe języki gwarantowane.
Przepisy z jagodami są zebrane tutaj.

Jagodzianki (z kruszonką lub lukrem)
550-600 g mąki pszennej
25 g świeżych drożdży
2 żółtka (białko zostawić jedno)
jajko
150 ml ciepłego mleka
100 g cukru
2 łyżki jogurtu naturalnego
30 g miękkiego masła
2 łyżki oleju
szczypta soli

duży słoik jagód
4 łyżki cukru
3 łyżki mąki ziemniaczanej

kruszonka:
80 g mąki pszennej
50 g cukru
40 g masła

lukier:
cukier puder + woda lub sok z cytryny

Z podgrzanego mleka odlać 2 łyżki, które wymieszać z drożdżami, łyżką jogurtu i łyżką mąki, odstawić zaczyn w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 15 minut.
Przesianą mąkę (najpierw 550 g) wymieszać z solą i pozostałymi składniki, zagnieść elastyczne ciasto, gdyby się mocno lepiło dosypać trochę mąki, ale nie za duże by nie stało się potem twarde.
Przykryć ciasto ściereczką i zostawić o wyrośnięcia na godzinę aż podwoi swoją objętość.
W między czasie zagnieść składniki na kruszonkę, a jagody wymieszać z cukrem i mąką ziemniaczaną.
Zagnieść krótko ciasto, podzielić na na 16 części (po około 65 g), uformować w dłoni placuszki, nakładać jagody, zawijać bardzo dokładnie i zostawić do podrośnięcia na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Posmarować białkiem jajka jagodzianki (ja pominęłam - posmarowałam mlekiem) i posypać kruszonką. 
Jagodzianki piec w dwóch turach, w temp. 200 stopni przez 15 - 20 minut. 
Jagodzianki bez kruszonki polukrować dopiero po wystudzeniu.









Czerwone porzeczki kojarzą mi się z krzaczkami na działce dziadka. Jako dziecko nie lubiłam tych owoców, również przez to, że krzaczki obsiadane były skorki, czyli pospolicie nazywane szczypawice. Dziś w cieście smakują fantastycznie, są kwaskowate i przełamują słodycz ciasta. Polecam Wam również ciasto z porzeczkami i bezą oraz drożdżowe bułeczki z porzeczkami.

Puszyste ciasto z porzeczkami

1,5 szklanki mąki tortowej
pół szklanki mąki ziemniaczanej
4 jajka
szklanka oleju
3/4 szklanki cukru
łyżka cukru waniliowego
łyżeczka proszku do pieczenia
szklanka czerwonych porzeczek + 2 łyżki mąki ziemniaczanej
Jajka z cukrem i cukrem waniliowym zmiksować na puszystą i jasną masę.
Strużką dolewać olej i dalej miksować.
Przesiane mąki z proszkiem dodać do ciasta i ręcznie łopatką wymieszać.
Porzeczki oderwane od gałązek wymieszać z mąką ziemniaczaną.
Ciasto przelać do tortownicy o średnicy 23 cm wyłożonej papierem do pieczenia.
Na wierzchu ułożyć porzeczki.
Piec przez 40 minut w temp. 180 st. C.