Sezon na rabarbar rozpoczęłam w tym roku od pysznego i lekkiego ciasta - przepis. Rabarbar, czyli rzewień, bo to jego druga nazwa ma działanie przeciwzapalne i przeciwnowotworowe, bo zawiera w sobie rapontygeninę, która spowalnia rozwój komórek nowotworowych. Warto więc pić rabarbar dla zdrowia. W trakcie cieplejszych dni na pewno przyjemnie Was orzeźwi lemoniada rabarbarowa, czyli w skrócie rabarbarada :).

Lemoniada rabarbarowa (rabarbarada)
rabarbarada

1 kg rabarbaru
szklanka cukru
1,5 litra wody
cytryna
mięta
woda gazowana
kostki lodu

Rabarbar pokroić na mniejsze kawałki i wrzucić do garnka.
Rabarbar zasypać cukrem i zalać 1,5 litra wody.
Całość zagotować i gotować 5 minut, a następnie zostawić do wystudzenia.
Odcedzić rabarbar od powstałego syropu, syrop schłodzić.
Wycisnąć sok z połowy cytryny, a resztę pokroić w plasterki.
Do połowy szklanki wlać syrop rabarbarowy, dodać połowę soku z cytryny, miętę, dopełnić wodą gazowaną i kostkami lodu. 

lemoniada rabarbarowa

lemoniada rabarbarowa

lemoniada rabarbarowa

Zajrzyj też tu:
snapachat @dusiowakuchnia

Co zrobić, kiedy najdzie nas ochota na coś słodkiego? Przygotować sobie coś słodkiego, ale w zdrowszej wersji. W ten sposób przygotowałam właśnie to ciasto - dietetyczna szarlotka na mące pełnoziarnistej jest naprawdę pyszna! A może skuszą Was:


Dietetyczna pełnoziarnista szarlotka

ciasto:
3 szklanki mąki pełnoziarnistej pszennej
po pół łyżeczki proszku do pieczenia i sody oczyszczonej
100 g masła
pół szklanki brązowego cukru (stąd)
2 małe jajka
1/3 szklanki płynnego miodu

2 kg jabłek
sok z połowy cytryny
3 płaski łyżeczki cynamonu
4 łyżki cukru brązowego
3 łyżki płatków migdałowych
cukier puder do posypania

Zagnieść elastyczne ciasto z podanych składników - wymieszać suche składniki, dodać masło i całość posiekać nożem, na koniec dodać jajka i miód. 
Podzielić ciasto na dwie części (w proporcji 2/3 i 1/3) i włożyć do zamrażalnika na 30 minut.
Obrane i pozbawione gniazd nasiennych jabłka zetrzeć na tarce o dużych oczkach - w trakcie skrapiać sokiem z cytryny by za bardzo nie ściemniały. 
Wymieszać jabłka z cynamonem i cukrem brązowym.
Dużą prostokątną blaszkę 25x35 cm wyłożyć papierem do pieczenia, a jej dno wyłożyć większą częścią ciasta.
Podpiec spód przez 15 minut w temp. 190 st.C. 
Na podpieczony spód wyłożyć jabłka (odcisnąć je z nadmiaru soku) i posypać płatkami migdałów.
Drugą część ciasta zetrzeć na tarce na wierzch. 
Piec przez 45 minut w temp. 180 st.C.
Przed podaniem posypać cukrem pudrem.




W ramach współpracy www.gandalf.com.pl zapraszam na kolejną recenzję kulinarnej książki.

"Wielka księga ciast Siostry Anastazji"
Anastazja Fdc Pustelnik
Wydawnictwo WAM

O książkach Siostry Anastazji dowiedziałam się już dawno temu, ale jakoś wtedy nie byłam nimi zainteresowana. Stwierdziłam, że dam im szansę i zdecydowałam się od razu na Wielką Księgę Ciast Siostry Anastazji licząc na to, że znajdę w niej wiele inspiracji. Książka dzieli się na przepisy podstawowe, ciasta placki i tory, ciastka i ciasteczka.


W książce znajduje się ponad 400 przepisów! Większego ogromu chyba nie widziałam!  Książka rozpoczyna się poradami od autorki, dla mnie nie było to nic nowego, ale dla początkującego, jak najbardziej są to cenne porady.



Same przepisy bardzo mnie zainspirowały i przeglądając od razu mówiłam "o zrobię to, to super, rewelacja", ale niestety ciasta z tej książki są naprawdę pracochłonne, bo w większości są to ciasta przekładane różnymi masami i różnymi biszkoptami. Od razu mnie to zraziło, a druga sprawa autorka używa bardzo wiele masła i jajek. Czasami na jeden przepis przypada 20 jajek. Dodatkowo ciasto wykonane idealnie według przepisu było bardzo słodkie. Nie mogę więc powiedzieć, że przepisy są ekonomiczne, są raczej drogie. 


Jednak przepisy są dobrze opisane, składniki dokładnie podane i prawie każdy przepis zawiera zdjęcie. Nie są to stylizowane zdjęcia, ale dokładni widać, jak kawałek ciasta powinien wyglądać. Wiele ciast zainspirowało mnie, mam zaznaczonych kilka przepisów do zrobienia, co widać na pierwszym zdjęciu, ale potrzeba tutaj czasu. 







Postanowiłam przetestować jakiś przepis podczas świąt wielkanocnych i padło na klasyczny metrowiec - przepis udany, ciasto smakowało, choć bardzo słodkie było. Poniżej dodam zdjęcie ciasta mojego autorstwa.




Czy książkę polecam? Tak, dla osób, które mają dużo czasu, lubią pracochłonne przepisy i warstwowane ciasta. Nie skreślam tej książki, będę się inspirować i pewnie za jakiś czas jeden z prostszych przepisów znowu wypróbuję. 



Na końcu książki jest przydatny alfabetyczny spis przepisów i spis treści.






W tym roku udało mi się upolować cudowne foremki na babeczki wielkanocne do święconki. Pamiętajcie, że dodatek domowego ciasta w koszyczku wielkanocny msymbolizuje doskonałość i umiejętności. Wszystkie wielkanocne przepisy znajdziecie tutaj.

Babeczki wielkanocne do koszyczka
6 sztuk



jajko
2 łyżki śmietany 12%
3 łyżki oleju
6 łyżek mleka
3 płaskie łyżki budyniu bez cukru
3 łyżki cukru waniliowego
6 łyżek mąki tortowej
płaska łyżeczka proszku do pieczenia
rodzynki/żurawina opcjonalnie

4 łyżki cukru pudru
2 łyżeczki soku z cytryny

Połączyć ze sobą w jednej misce mokre składniki - śmietanę, olej i mleko.
 W drugiej wymieszać suche - budyń, cukier, mąkę i proszek do pieczenia.
Zawartość oby misek połączyć ze sobą, ręcznie mieszając krótko i niezbyt dokładnie (mogą zostać grudki).
Ciasto przelać do silikonowych foremek do babeczek/muffinek.
Można dodać do ciasta rodzynki lub żurawinę.
Piec przez  25-30 minut w temp. 170 st.C.
Po wystudzeniu na kratce oblać babeczki lukrem przygotowanym z wymieszanego cukru pudru z sokiem cytrynowym.




Metrowiec to kolejne ciasto z mojej listy "do zrobienia" - odhaczone mam już fale dunaju, wuzetka, domowy kopiec kreta, kremówka. Przepis na metrowiec zaczerpnęłam z książki "Wielka Księga Ciast Siostry Anastazji", którą dostałam od księgarni interntowej gandalf.com.pl. Metrowiec sprawdzi się na pewno na wielkanocnym stole.


Metrowiec

ciasto:
8 jaj
400 g cukru pudru
400 g mąki
20 łyżek oleju
10 łyżek ciepłej wody
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki kakao

krem:
4 szklanki mleka
szklanka cukru
2 łyżki cukru waniliowego
3 łyżki mąki ziemniaczanej
3 łyżki mąki pszennej
350 g masła

polewa:
tabliczka gorzkiej czekolady
50 g masła
wiórki kokosowe

Oddzielić białka od żółtek, a żółtka utrzeć z cukrem.
Dodać do żółtek ciepłą wodę i olej, a następnie mąką przesianą z proszkiem zmiksować.
Ubić pianę z białek na sztywno i delikatnie wmieszać do masy.
Ciasto podzielić na 2 części, do jednej z nich dodać kakao i porządnie wymieszać.
Dwie keksówki natrzeć tłuszczem i obsypać bułką tartą.
Wlać do jednej ciemne ciasto, do drugiej jasne i piec przez 50 minut w temp. 180 st.C. do tzw. suchego patyczka.
Gdy ciasta ostygną przygotować krem : 3 szklanki mleka zagotować z cukrem i cukrem waniliowym.
W pozostałej szklance mleka rozmieszać mąki.
Do gotującego się mleka wlać mieszankę i ciągle mieszając aż masa zgęstnieje zagotować.
Wystudzić masę do pokojowej temperatury (masło też musi być w temp. pokojowej). 
Masło utrzeć i stopniowo łyżka po łyżce dodawać masę budyniową ciągle ucierając (gdyby masa wyszła zbyt rzadka, można w razie problemów dodać np. śnieżkę).
Upieczone ciasta pokroić w kromki, układać je naprzemiennie i sklejać kremem pomiędzy.
Włożyć do lodówki w celu połączenia się ciasta, a w tym czasie przygotować polewę. 
W kąpieli wodnej rozpuścić czekoladę z masłem, polać ciasto czekoladą i posypać wiórami czekoladowymi.
Ciast należy kroić pod skosem.

Print Friendly and PDF





Wuzetka... z tym ciastem wiąże się pewna śmieszna sytuacja, kiedy to wybrałam się po coś słodkiego do cukierni i widząc apetyczny kawałek czekoladowego ciasta przekładanego kremem poprosiłam o ciasto "od wu do zet",  bo przecież przy cieście widniała karteczka "w-z". Pani z cukierni zaskoczyła i zawstydziła mnie wuzetką :). Dopiero niedawno, bo w styczniu odważyłam się przygotować przepyszną wuzetkę, która dość długo widniała na mojej liście "do zrobienia". Z mojej listy przygotowałam już:

Wuzetka (ciasto W-Z)
biszkopt:
6 jajek
szklanka cukru
szklanka mąki
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
3 łyżki kakao
3 łyżki oleju

krem:
500 g twarogu sernikowego
350 ml śmietany 36% (+ 150 ml do dekoracji)
5 łyżeczek żelatyny
pół szklanki wody
szklanka cukru pudru

nasączenie:
1/3 szklanki nalewki owocowej
2-3 łyżki wody

do przełożenia:
powidła śliwkowe

polewa:
120 g masła
4 łyżki śmietany 18%
4 łyżki cukru
5 łyżek kakao
2 łyżeczki żelatyny
pół szklanki wody

dekoracja:
wspomniane wyżej 150 ml śmietany 30%
śmietan fix
2 łyżki cukru pudru
kandyzowane wiśnie


Przygotowanie: białka oddzielić od żółtek i ubić je na sztywną pianę. 
Stopniowo wsypywać cukier dalej ubijając.
Dodawać pojedynczo żółtka ciągle miksując.
Mąkę przesiać z proszkiem i kakao, dodać do ciasta i ręcznie szpatułką dokładnie i delikatnie wymieszać masę.
Na koniec dodać olej i ponownie wymieszać.
Ciasto wylać na blachę (25x35cm) wyłożoną papierem do pieczenia i piec przez 35 minut aż boki będą odstawać, a po wbiciu patyczka będzie on suchy.
Ostudzony biszkopt przekroić na dwa blaty.
Każdy blat nasączyć nalewką wymieszana z wodą.

Krem: żelatynę zalać wodą i odstawić do napęcznienia.
Mocno schłodzoną śmietanę ubić z cukrem na sztywno, powoli dodawać po łyżce twaróg sernikowy miksując na wolnych obrotach.
Napęczniałą żelatynę rozpuścić w mikrofali i gorącą (nic się nie stanie) wlać do masy i energicznie rózgą lub łyżką wymieszać, a następnie włożyć na chwilę do lodówki.

Układanie: pierwszy blat nasączony wstawić do blachy i posmarować go powidłami śliwkowymi.
Wyłożyć masę śmietanową, przykryć drugim blatem ciasta, lekko docisnąć i włożyć do lodówki..

Polewa: żelatynę zalać zimną wodą do napęcznienie, a w tym czasie w rondlu rozgrzać masło z cukrem.
Dodać śmietanę i rozmieszać, zdjąć z palnika, wmieszać kakao i doprowadzić do zagotowania.
Podgrzać żelatynę w mikrofalówce i wlać do polewy, gotować 2 minuty.
Lekko ostudzoną polewą oblać całe ciasto i włożyć do lodówki, najlepiej na noc.

Dekoracje: śmietanę ubić z cukrem pudrem i fixem na sztywno.
Przełożyć masę do szprycy i wyciskać dekoracje, na którym czubku ułożyć kandyzowane wiśnie.

Print Friendly and PDF







Dzisiaj Tłusty Czwartek, a w związku z tym, że jestem uziemiona w domu upiekłam swoje własne domowe pączki z konfiturą z płatków róży. W tym roku skorzystałam z przepisu Joasi z bloga Kulinarne Szaleństwa Margarytki i pączki wyszły naprawdę smaczne! Porównywalne do tych z dobrych cukierni. Pamiętajcie - jedźcie pączki dzisiaj do woli, aby rok był pomyślny. Dzisiaj kalorii nie liczymy :).

Pączki z konfiturą różaną
10-12 sztuk


2-2,5 szklanki mąki tortowej
3 żółtka
2 łyżki cukru
25 g masła rozpuszczonego
25 g drożdży
pół szklanki ciepłego mleka
1/4 szklanki jogurtu
szczypta soli
łyżka wódki

tłuszcz do smażenia (smalec + olej)
konfitura z płatków róży do nadziewania
cukier puder do posypania

Wszystkie składniki muszą być w temp. pokojowej.
Przygotować zaczyn : drożdże rozkruszone wymieszać z łyżką cukru, 2 łyżkami ciepłego mleka i jogurtem; odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 5 minut. 
Ciasto: żółtka utrzeć z cukrem aż masa stanie się jasna. 
Dodać przesianą mąkę, ciepłe mleko, wyrośnięte drożdże, sól, wódkę i zagnieść.
Wlać rozpuszczone i ostudzone masło, ponowni zagniatać - jeśli będzie zbyt lepkie dosypać mąki, ale nie za dużo, ciasto musi być puszyste, nie za twarde).
Miskę przykryć ściereczką i odstawić na godzinę w ciepłe miejsce do wyrośnięcia - ciasto musi podwoić swoją objętość.
Po tym czasie formować w dłoniach pączki lub rozwałkować na grube ciasta i foremką wykrajać okręgi.
Kłaść je na tace lub blachę z papierem do pieczenia, lekko spłaszczać dłonią i zostawić pod przykryciem na 30 minut, aby jeszcze podrosło.
Rozgrzać w szerokim, niewysokim rondlu tłuszcz do temp. 170 st.C. i wrzucać pączki, szybko nakryć je pokrywką (ja o tym zapomniałam, więc moje pączki nie wyrosły w tym czasie dodatkowo i nie mają obrączki jasnej :( ). 
Gdy się zrumienią przekręcić np. patyczkiem do szaszłyków na drugą stronę i dosmażyć już bez pokrywki.
Lekko ostudzone nadziewać konfiturą - najlepiej sprawdzi się szpryca z końcówką do nadziewania, ale można też zrobić dziurkę od góry i łyżeczką/palcem wcisnąć konfiturę do środka.
Wierzch posypać cukrem pudrem.









Jeśli szukacie prostego i szybkiego przepisu na Tłusty Czwartek to zdecydowanie spodoba Wam się przepis na lany chrust. Nie trzeba czekać aż wyrosną drożdże, jak przy pączkach, nie trzeba długiego wałkowania, jak przy faworkach, a smakują świetnie i całkiem sporo zabawy przy ich tworzeniu. 
Lany chrust 
przepis na lany chrust, prosty chrust, proste faworki, prosty lany chrust, jak zrobić lany chrust
 3 jajka
łyżka cukru
200 g mąki 
pół szklanki mleka
łyżka wódki lub octu
cukier puder do posypania
tłuszcz do smażenia (najlepiej smalec)
Oddzielić białka od żółtek.
Żółtka zmiksować z cukrem, a następnie naprzemiennie dodawać przesianą mąkę i mleko oraz wódkę lub ocet.
Białka ubić na puszystą pianę i wmieszać je delikatnie do masy.
W nakrętce do plastikowej 0,5 litrowej butelce zrobić dziurkę wielkości około 1 cm (lub za radą czytelników polecam butelkę z "dzióbkiem").
Wlać ciasto do środka, zakręcić butelkę.
W rondlu rozgrzać tłuszcz (do temp. 170 st.C.) i wyciskać niewielkie porcje ciasta przez butelkę (filmik do mini video na moim fanpagu klik).
Po chwili przekładać na drugą stronę, aby z dwóch stron były złote.
Odsączyć na papierowym ręczniku i podawać posypane cukrem pudrem. przepis na lany chrust, prosty chrust, proste faworki, prosty lany chrust, jak zrobić lany chrust
przepis na lany chrust, prosty chrust, proste faworki, prosty lany chrust, jak zrobić lany chrust
przepis na lany chrust, prosty chrust, proste faworki, prosty lany chrust, jak zrobić lany chrust
przepis na lany chrust, prosty chrust, proste faworki, prosty lany chrust, jak zrobić lany chrust