Deruny to ukraińskie placki ziemniaczane, które przygotowuje się z ziemniaków startych na najmniejszych oczkach tarki. Podaje się je nie jak u nas na słodko z cukrem, a z kwaśną śmietaną i ziołami. Z tego co udało mi się wyczytać często też bywają zapiekane jeszcze lub podawane z sosem pieczarkowym.

Listopad nie tylko rogalami słynie, ale także gęsiną. Głównie stało się to dzięki akcji Gęsina na św. Marcina. W tym roku to już 13 edycja festiwalu. W ramach festiwalu trzeba zaserwować pełne menu, natomiast wiele restauracji po prostu dołącza do serwowania gęsiny w ramach sezonowego dania czy menu. Zebrałam dla Was trójmiejskie oferty.

W tym roku po raz pierwszy byłam w Chałupach. Zazwyczaj wybieraliśmy rejs statkiem na Hel i tam w zeszłym roku odkryliśmy restaurację Checz. Nie mogłam odpuścić znalezienia kolejnej pysznej miejscówki i zastanawiałam się gdzie na rybę w Chałupach. I tak właśnie trafiliśmy do...

Czy Wy też tak macie, że jak wejdziecie do warzywniaka to nie możecie się zdecydować, co kupić? Stosuję wtedy metodę - bierz, co chcesz :). Warzywa przecież takie zdrowe, a sezonowe tak szybko się kończą. Ostatnio w moje ręce zielone szparagi i botwinka, to przygotowałam sobie w nowym pięknych garnuszkach sezonową zupę.

Wolę nie zliczać ile pysznych dań zjadłam w 2018 roku i to w ilu restauracjach, ale jedno jest pewne! To najlepsze znajdują się poniżej! To dania, które zapadły mi w pamięć, po które wracałam, które próbowałam odtworzyć w domu i z chęcią zjadłabym kolejny raz!!!

Niepozorna z zewnątrz, a skrywająca naprawdę kolorowe wnętrze i egzotyczny ogród, z wybitną kuchnią, którą totalnie mnie zaskoczyła - taka jest właśnie meksykańska restauracja Suavemente znajdująca się na kolorowej gdańskiej Zaspie. Tuż obok w pawilonach znajdziecie włoską pizzę Lipo (recenzja) oraz grillowane skrzydełka z Kury Domowej (recenzja).

Dawno temu, bo w 2013 roku na początku mojego blogowania (sam zobacz) po raz pierwszy spotkałam się z bufetami niedzielnymi w restauracji Amber Side. Poznałam wtedy w AmberExpo kuchnie żydowską, a potem grecką i starogdańską (klik) i w końcu kuchnię włoską na nowej wtedy lokalizacji w ECSie. Dziś po kilku latach wróciłam sprawdzić, czy coś się zmieniło, a może poprawiło. Tłumy ludzi w restauracji były dobrym znakiem. Tym razem miałam okazję doświadczyć kuchni francuskiej.