Placuszki to zawsze dobry pomysł na śniadanie. Tym razem urozmaiciłam sobie posiłek przygotowując do nich prażone jabłuszka z cynamonem, a całość polałam miodem. Na stole postawiłam też szklankę 100% soku multiwitamina Tymbark bez konserwantów i dodawanego cukru. Okazuje się, że nie spożywamy zalecanych pięciu porcji warzyw, owoców lub soku, bo wydaje nam się, że przestrzeganie zdrowej diety jest bardzo trudne do zrealizowania. Tymczasem, wystarczy szklanka soku do śniadania by dostarczyć do organizmu pierwszą dawkę witamin, która pozwoli nam dobrze rozpocząć dzień.

Placuszki z prażonymi jabłkami
placuszki z prażonymi jabłkami, pancakes z jabłkami, placuszki, pancakes, prazone jabłuszka

szklanka mąki pszennej
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki cukru
jajko
2 łyżki oleju
szklanka mleka

jabłko
łyżka cukru
3 łyżki wody
cynamon
miód

Przygotowanie rozpocząć od obrania jabłek, pozbawieniu ich gniazd nasiennych i pokrojeniu w kostkę.
Wrzucić je do rondelka, dodać cukier i wodę.
Gotować kilka minut pod przykrywką, co jakiś czas przemieszać.
Kiedy będą szkliste dodać cynamon i chwilę razem dusić.
Odstawić na bok i przygotować placuszki.
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i cukrem.
Jajko zmiksować z olejem i mlekiem.
Całość zmiksować ze sobą i odstawić na 15 minut.
Na rozgrzaną patelnię kłaść łyżkę ciasta, przekręcić na drugą stronę po pojawieniu się pęcherzyków.
Placuszki powinny być rumiane z obu stron.
Placuszki układać jeden na drugi - nie tracą ciepła.
Na wierzch wyłożyć prażone jabłuszka, całość polać miodem.



Jakiś czas temu pokazywałam Wam działanie suszarki spożywczej (klik), a dzisiaj chciałabym napisać, jak uzyskać suszone jabłka, które są doskonałą przekąską, ale też świetnie smakują w herbacie czy grzańcu. Takie jabłuszka idealnie sprawdzą się także, jako dekoracja stołu na Boże Narodzenie, ale można je także zawiesić na choince, jako zdrowe i biologiczne ozdoby.


Suszone jabłka
suszone jabłka, chipsy jabłkowe, jak suszyć jabłka

kilka jabłek
sok z cytryny

Jeśli chodzi o gatunek jabłek to spytajcie o takie mało soczyste, bardziej zbite i słodkie.
Wydrążyć środek jabłek - ręcznie zajmuje to trochę czasu, ale można nabyć specjalny sprzęt do tego.
Jabłka razem ze skórkami (jeśli nie lubicie zrezygnujcie) należy pokroić na cienkie krążki (im bardziej cienkie będą, tym szybciej się ususzą).
Można skropić je sokiem z cytryny, aby nie ściemniały.
Suszyć kilka godzin - na moim sprzęcie, przy użyciu jednej grzałki, zajęło to 5 godzin - do satysfakcjonującej chrupkości. 
Osobiście lubię jabłka wysuszone, ale jeszcze elastycznie. 
Jabłka powinno przechowywać się w papierowych torebkach, albo nieszczelnie zamkniętym słoiczku.


Wszystkie przepisy na koktajle znajdziecie - tu. W tej liście brakowało klasycznego, prostego koktajlu bananowego. Moje ulubione to różany koktajl truskawkowy i mango lassi.


Koktajl bananowy
koktajl bananowy

banan
szklanka mleka
łyżeczka cukru lub miodu

Obranego ze skórki banana pokroić na małe kawałki.
Wrzucić do wysokiego naczynia, dolać mleko i dosypać cukier (lub dolać miód). 
Zmiksować przy użyciu blendera albo specjalnej nasadki do koktajli.

Kiedy zobaczyłam ten przepis to koniecznie musiałam zrobić to ciasto. Jabłka, serek homogenizowany, jesienne ciasto z cynamonem - serowy jabłecznik jest obłędnie dobry, delikatny, puszyste poduszeczki, z miękkimi jabłkami w środku. Prezentuje się nietypowo, dlatego to ciasto dołącza do listy ulubionych. Inne ciasta z jabłkami na blogu:

Jabłecznik serowy
jabłecznik serowy, przepis na najlepszy jabłecznik, najlepszy jabłecznik, jabłecznik bez jajek, jabłecznik z serkiem, poduszki z jabłkami

ciasto:
 2,5 szklanki mąki
 250 g masła
 200 g waniliowego serka homogenizowanego
 2/3 szklanki cukru pudru
łyżka cukru waniliowego
łyżeczka proszku do pieczenia

 8 dużych jabłek   
 cynamon
 cukier puder do posypania

Składniki na ciasto zagnieść ze sobą, podzielić na dwie części i wstawić do lodówki na min. godzinę.
Jabłka obrać, przekroić na pół, usunąć gniazda nasienne.
Prostokątną blaszkę o wymiarach ok. 25x30 cm.wyłożyć papierem do pieczenia.
Pierwszą część ciasta rozwałkować na prostokątny placek o wymiarach blaszki, wyłożyć ciastem dno blaszki.
Na cieście układać jabłka w 2 lub 3 rzędy, wybrzuszeniami do góry, posypać je cynamonem i cukrem.
Rozwałkować drugą część ciasta i przykryć nią jabłka.
Nakłuć wierzch ciasta widelcem.
Piec 45 minut w temp. 180 st.C. - do zrumienienia.







Na pewno wiecie, że mięso gotowane z użyciem piwa jest często bardziej soczyste. Jakiś czas temu robiłam żeberka słodko-pikantne na piwie, a jeszcze wcześniej marynowałam kurczaka w piwie do sezamowych kąsków. Dzisiaj proponuję oryginalny deser z użyciem piwa, a dokładnie jest to waniliowa panna cotta z piwną galaretką.

Waniliowa panna cotta z piwną galaretką
panna cotta, panna cotta z galaretką, piwna galaretka, panna cotta z piwem, panna cotta z piwną galaretką


pół szklanki śmietanki 30%
pół szklanki mleka
2 łyżki cukru
pół laski wanilii
2 łyżeczki żelatyny

pół szklanki piwa Książęce Burgundowe Trzy Słody
2 łyżki miodu
2 goździki
czubata łyżeczka żelatyny

Śmietankę z mlekiem, cukrem i wyjętymi ziarenkami z laski wanilii zagotować.
Odstawić garnuszek, dodać żelatynę i wymieszać porządnie trzepaczką.
Masę przelać do pucharków, wstawić do lodówki, aby panna cotta stężała. 
Piwo wlać do innego rondelka, dodać miód i goździki, zagotować.
Gotować chwilę - do momentu aż płyn zacznie gęstnieć.
Przecedzić przez sito, albo wyjąć goździki.
Odstawić z palnika, dodać żelatynę, zostawić do ostudzenia.
Chłodną galaretkę wylać na panna cottę.
Zostawić do stężenia w lodówce.
Na wierzch można zetrzeć czekoladę.


Kiedy Strefa Rodziny 3miasto spytała mnie, czy nie zechciałabym poprowadzić warsztatów kulinarnych dla Domu Samotnej Matki w Gdańsku-Matemblewie to bez wahania odpowiedziałam pozytywnie. Lubię pomagać, doceniam ludzi, którzy mają chęci nieść pomóc, dlatego bardzo spodobała mi się akcja dziewczyn polegająca na przeprowadzeniu motywacyjnego dnia dla samotnych mam (o wykładach, zabawach i innych niż kulinarnych warsztatach, jakie miały tam miejsce przeczytacie u Moniki - klik).


Plan warsztatów był taki, wcześniej przygotować farsze (mięsne, kapusta z grzybami, ruskie), a z podopiecznymi przygotować ciasto, wykrajać, lepić. Warsztaty prowadziłam razem z Ewą i Moniką i na początku trochę stresu było, bo Monika zapomniała swojego farszu, bo okazało się, ze wśród dziewczyn są zawodowe kucharki, bo dziewczyny bacznie nas obserwowały i nie rwały się do pracy, za wyjątkiem tych, które mają wykształcenie gastronomiczne, ale po chwili stwierdziły, że nie jesteśmy takie złe i każda wzięła się do pracy. Wtedy zrobiło się już w kuchni wesoło, także za sprawą krzątających się wszędzie dzieci :).  Pojechałam nauczyć dziewczyny robić pierogi, a sama wyszłam z kuchni podszkolona - jedna z podopiecznych (z zawodu kucharz) nauczyła mnie robić falbankę na pierogach :). Siostra Samuela, która jest odpowiedzialna za placówkę, lepiła pierogi najlepiej z nas wszystkich, ale każda z dziewczyn zaangażowała się na swój sposób, co mi się bardzo podobało!
fot. Monika C.









Mniejsze dzieci wałkowały ciasto i robiły pierogi na niby, inne bawiły się w lepienie figurek.


Po ugotowaniu pierożków zagotowałyśmy szybko barszcz czerwony i zasiadłyśmy wszystkie razem do wspólnej kolacji.



Były rozmowy, raczej poważne i przejmujące. I choć poszłyśmy nieść pomoc i radość to pozostał w sercu smutek i pewnego rodzaju bezradność. Inaczej jest pomagać z zewnątrz, a inaczej pojawić się tam, zobaczyć, posłuchać - to doświadczenie, które pozostaje w pamięci. Pamiętam też błysk w oku Siostry Samueli, która poświęca się na co dzień, Jej optymizm i ciepło bijące od niej, to osoba, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie, to osoba, która zwraca się do mnie "Pani Dusiu"... :)
Kiedy już kolacja dobiegła końca, nagle podopieczne zaczęły coś nam szeptać na uszko - okazało się, że wspomniana Siostra ma urodziny i zrobiono dla Niej tort. To było bardzo miłe, kiedy to dziewczyny przygarnęły nas do ich świata i pozwoliły na wspólne świętowanie, to było jak odwdzięczenie się za czas, pomoc, którą to my im poświęciłyśmy i wreszcie nie byłyśmy już te "obce, z innego świata". To było piękne zwieńczenie tego dnia.




Chciałabym złożyć ogromne podziękowania dla Gdańskich Młynów, które zostały sponsorem wydarzenia i przekazali mąkę na warsztaty. 
Dziękuję, że mogłam uczestniczyć w tej pięknej misji pomagania innym, to było dla mnie duże przeżycie.


Kilka wyjazdów w góry i dopiero w tym roku przekonałam się do oscypków, ale jeśli to tylko w postaci grillowanej i najlepiej z żurawiną. Mam dla Was dwa przepisy, a dzisiaj prezentuję kolejny:

Sałatka z grillowanym oscypkiem i żurawiną
sałatka z grillowanym oscypkiem, sałatka z oscypkiem, sałatka z gołką, oscypek przepisy,

kilka liści sałaty
pomidor
oscypek/gołka
konfitura żurawinowa
świeży tymianek
sól, pieprz
krem balsamiczny

Liście sałaty porwać na mniejsze kawałki i ułożyć na talerzu.
Pomidora pokroić na plasterki lub ćwiartki, doprawić solą i pieprzem.
Oscypka lub gołkę pokroić na plasterki i grillować z dwóch stron, aż będzie miękki.
Układać na sałatce, polać konfiturą żurawinową, posypać świeżym tymiankiem i dodać krem balsamiczny.



Wszelkie przekąski na dwa kęsy zawsze cieszą się popularnością na stole i znikają bardzo szybko. Pomysły na przekąski znajdziecie tutaj - klik. Tym razem postanowiłam zrobić swoją pierwszą pastą, w dodatku tuńczykową - jest wyśmienita. Szybko, prosto i smacznie. Polecam Wam też:

 Krakersy z pastą z tuńczyka
pasta z tuńczyka, pasta tuńczykowa, pasta z tuńczykiem i majonezem, krakersy z pastą, krakersy z pastą tuńczykową

pasta:
puszka tuńczyka w sosie własnym (stąd)
kilka łyżek majonezu
koperek
2 ząbki czosnku
sól, pieprz

krakersy (stąd)
świeża bazylia

Tuńczyka wymieszać z kilkoma łyżkami majonezu - w zależności od konsystencji, jaką chciałbyś otrzymać, możesz dodać więcej majonezu by pasta bardziej gładka.
Podusić widelcem całość aż zacznie przypominać pastę.
Dodać posiekany koperek, czosnek przeciśnięty przez praskę, doprawić solą i pieprzem.
Schłodzić pastę w lodówce.
Gotową pastę wykładać na krakersy, ozdobić świeżą bazylią. 
pasta z tuńczyka, pasta tuńczykowa, pasta z tuńczykiem i majonezem, krakersy z pastą, krakersy z pastą tuńczykową