Kolejny smak dzieciństwa - racuchy z jabłkami. Swoje przygotowuję bez drożdży, bo przede wszystkim szybciej, ale takie też mi bardziej smakują. To są najlepsze placki z jabłkami, ciężko nie sięgnąć po kolejnego... Jeśli lubicie połączenie placków i jabłek to powinny się Wam też spodobać pancakes z prażonymi jabłkami oraz jabłka w cieście.

Racuchy z jabłkami (bez drożdży)
placki z jabłkami, racuszki z jabłkami, placuszki z jabłkami, racuszki bez drożdży, proste placki z jabłkami
szklanka mąki
szklanka mleka
2 jajka
2 łyżki cukru
pół łyżeczki proszku do pieczenia
duże jabłko
olej 
cukier puder

Mąkę, mleko, jajka, cukier waniliowy i zwykły oraz proszek do pieczenia zmiksować.
Jabłka obrać ze skórki i pokroić na plasterki.
Na patelni rozgrzać olej.
Zanurzać plasterki jabłek w cieście i kłaść na rozgrzany olej, smażyć z dwóch stron aż będą złociste.
Odłożyć na papier do odsączenia z tłuszczu, potem przełożyć na talerz i posypać cukrem pudrem.
Z przepisu wychodzi około 15 sztuk placuszków.
placki z jabłkami, racuszki z jabłkami, placuszki z jabłkami, racuszki bez drożdży, proste placki z jabłkami

placki z jabłkami, racuszki z jabłkami, placuszki z jabłkami, racuszki bez drożdży, proste placki z jabłkami

W pewną zimową sobotę, na zaproszenie Blomedia wybrałam się na warsztaty fotograficzne, prowadzone przez Kubę Kaźmierczyka w Restauracji Filharmonia w Gdańsku. Podczas warsztatów korzystaliśmy z aparatów marki Olympus.
Prowadzący na początku powiedział nam w teorii, jak robić dobre zdjęcia, a następnie w praktyce mogliśmy skorzystać z wysłuchanych rad. Ostatnia część warsztatów dotyczyła obróbki zdjęć. Kuba starał się odpowiedzieć naprawdę na wszystkie nasze pytania, rozwijał wątpliwości, przekonywał - ogromne podziękowania za chęć podzielenia się wiedzą i sprawne przeprowadzenie warsztatów :)





Poniżej efekty fotografowania aparatem Olympus.






Dziękuję Blomedia za zaproszenie na świetne warsztaty fotograficzne, a marce Olympus za możliwość przetestowania sprzętu :). Już od jakiegoś czasu staram się stosować nowe rady przy fotografii i jestem bardzo zadowolona :).



Ciasto zebra to pierwsze ciasto, jakie przygotowałam mając pewnie koło 10 lat. Oczywiście pod nadzorem mamy spróbowałam coś przyrządzić sama, pewnie zachęcona przez koleżanki w szkole. Efekt był taki, że ciasto niby wyszło i wszyscy je zjedli, ale było zakalcem. Długo mi to pozostało w pamięci i nie mogłam się wziąć ponownie do tego wypieku. Jednak porażki należy zostawić i brać się dalej do pracy, po tylu latach - że nikt nie pamiętał nawet, że to kiedyś takie ciasto robiłam, upiekłam je po raz drugi, z tego samego przepisu. Wyszło doskonałe - zostało zjedzone raz dwa, nawet bez polewy i cukru pudru. Koniecznie spróbujcie zrobić ciasto zebra, bo to jedne z łatwiejszych i efektownych ciast. Z takich prostych ciast polecam też:

Ciasto zebra
przepis ciasto zebra, przepis na ciasto zebra, jak zrobić ciasto zebra, zebra przepis, zebra,
5 jajek
1 i 1/4 szklanki cukru
łyżeczka proszku do pieczenia
2 i 3/4 szklanki mąki
szklanka oleju
szklanka wody gazowanej + 3 łyżki wody
3 łyżki kakao

Białka oddzielić od żółtek.
Białka ubić na sztywną pianę.
Stopniowo dosypywać do białek cukier i cukier waniliowy, ciągle miksując aż będzie gęsta piana.
Teraz kolejno dodawać żółtka i miksować.
Do masy przesiać mąkę i proszek, wlać szklankę oleju i szklankę wody gazowanej (sprawdzi się również oranżada).
Miksujemy na najmniejszych obrotach miksera chwilę do połączenia się składników.
Ciasto podzielić na dwie części, do jednej z nich dodać kakao i jeszcze 3 łyżki wody - krótko zmiksować.
Dno tortownicy o średnicy 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia albo całą tortownicę natłuścić i obsypać bułką tartą.
Na środek tortownicy wlewać łyżkę jasnego ciasto, następnie dalej na środek łyżkę ciemnego ciasta.
Postępować tak, wlewając naprzemiennie na środek, aż skończą się masy - paski zebry rozchodzą się do brzegów blaszki.
Piec w temp. 180 st.C. przez 45 minut do tzw. suchego patyczka.

Print Friendly and PDF

przepis ciasto zebra, przepis na ciasto zebra, jak zrobić ciasto zebra, zebra przepis, zebra,

przepis ciasto zebra, przepis na ciasto zebra, jak zrobić ciasto zebra, zebra przepis, zebra,


Kiedy ostatnim razem, piłam w jednej z gdańskich kawiarenek czekoladę na gorąco, zastanawiałam się, czemu nie przyrządziłam jej jeszcze sama w domu. I tak o to jest - najprostsza czekolada na gorąco - w cenie ponad połowie tańszej niż w kawiarni. Czekoladowe niebo w gębie. Na zimowe wieczory dobre jest też piernikowe kakao

Gorąca czekolada najprostsza
gorąca czekolada, przepis na gorącą czekoladę, czekolada na gorąco, czekolada na ciepło, czekolada do picia, gorąca czekolada najprostsza

szklanka mleka
pół tabliczki czekolady mlecznej
pół łyżeczki ekstraktu waniliowego

Mleko przelać do rondelka i wrzucić do niego połamaną na kostki czekoladę oraz wlać ekstrakt waniliowy.
Podgrzewać aż czekolada się rozpuści - doprowadzić do wrzenia.
Przelać do filiżanek - jeśli lubicie mniej słodkie napoje to dodajcie gorzką czekoladę.
gorąca czekolada, przepis na gorącą czekoladę, czekolada na gorąco, czekolada na ciepło, czekolada do picia, gorąca czekolada najprostsza

gorąca czekolada, przepis na gorącą czekoladę, czekolada na gorąco, czekolada na ciepło, czekolada do picia, gorąca czekolada najprostsza







Walentynkowe bezowe serduszka w kolorze różu i bardzo słodkie. Zajrzyjcie po inne przepisy na Walentynki np.:


Bezowe serduszka
bezy serduszka, beziki, beziki serca, bezy w kształcie serca, przepis na bezy, bezowe serduszka

 2 białka
100 g cukru pudru
łyżeczka soku z cytryny
łyżeczka mąki ziemniaczanej
płaska łyżeczka barwnika czerwonego albo fioletowego

Białka ubić na sztywną pianą.
Stopniowo po łyżeczce dodawać cukier puder, cały czas miksując na wysokich obrotach.
Potem dodać sok z cytryny i mąkę ziemniaczaną, zmiksować.
Ubijać aż piana będzie lśniąca i sztywna.
Dodać barwnik (jeśli dodamy fioletowy beziki wyjdą ciemno-różowe) i tylko przez chwilę miksować - do niejednolitego wymieszania.
Przełożyć masę do worka dekoracyjnego lub szprycy bez końcówki i wyciskać pianę na kształt serc na papier do pieczenia.
Włożyć bezy do nagrzanego piekarnika do 140 st.C. i piec (suszyć) przy uchylonym piekarniku przez 30 minut. 
Jeśli bezy będą lekko brązowieć w trakcie pieczenia to przykryć je od góry np. papierem do pieczenia.
Po 30 minutach wyłączyć piekarnik, ale bezy dalej trzymać w piekarniku jeszcze przez min. 30 minut. 
bezy serduszka, beziki, beziki serca, bezy w kształcie serca, przepis na bezy

bezy serduszka, beziki, beziki serca, bezy w kształcie serca, przepis na bezy, bezowe serduszka



Sałatki i surówki to coś, co mogę jeść przez cały dzień o obojętnie, której porze, dlatego całkiem pokaźny ich zbiór znajdziecie tu: sałatki i surówki. Surówki pasujące do zimowej pory to:
surówka z pora i jabłek
surówka z pora, kukurydzy i rodzynek
surówka z marchewki ze śmietaną.

Sałatka z pomarańczą i fetą
sałatka z pomarańczą, sałatka, przepis na sałatkę z pomaranczą


pół opakowania miksu sałat z rukolą
pomarańcza
100 g fety
garść słonecznika
pieprz kolorowy

dressing:
2 łyżki oliwy
łyżka miodu
2 łyżeczki octu balsamicznego
łyżeczka soku z pomarańczy

Na talerzu rozłożyć miks sałat.
Wyfiletować pomarańczę (czyli pozbyć się białych błonek) i ułożyć na sałacie.
Fetę pokroić w kostkę i rozrzucić po sałatce.
Pieprz kolorowy utłuc w moździerzu i doprawić nim sałatkę.
Składniki na dressing wymieszać ze sobą, przed podaniem polać nim sałatkę.
Słonecznik uprażyć na patelni i posypać nim całość.
sałatka z pomarańczą, sałatka, przepis na sałatkę z pomaranczą

sałatka z pomarańczą, sałatka, przepis na sałatkę z pomaranczą

Panna cotta to słynny włoski deser. Dzisiaj przepis na pannę cottę z wanilią, czyli klasyka i podstawy. Sięgnijcie po inne wersje:

Panna cotta waniliowa
panna cotta z wanilią, panna cotta, panna cotta waniliowa
250 ml śmietanki 30%
250 ml mleka
4 łyżki cukru
laska wanilii
3 łyżeczki żelatyny

Do rondelka wlać śmietankę i mleko.
Dodać cukier i wyskrobane ziarenka z wanilii.
Mieszając podgrzewać aż cukier się rozpuści.
Doprowadzić do zagotowania, zdjąć z ognia.
Do szklanki wsypać żelatynę dodać trochę gorącej masy mlecznej, rozmieszać i wlać zawartość szklanki do rondla, energicznie mieszając aż żelatyna się rozpuści.
Mieszankę przelać do filiżanek lub pucharków i zostawić na kilka godzin do wystudzenia.
Tym razem panne cottę podałam w pucharkach, ale klasycznie należy naczynka polać od dołu gorącą wodę i wyjąć pannę cottę na talerzyk. 
panna cotta z wanilią, panna cotta, panna cotta waniliowa

Domowe wędliny smakują doskonale. Pieczona karkówka w ziołach smakuje też doskonale na ciepło, pokrojona w plastry z gęstym sosem króluje na talerzu obiadowym. Zapraszam też na:

Pieczona karkówka
pieczona karkówka w ziołach, pieczona karkówka w rękawie, pieczona karkówka w worku

1,5 kg karkówki
4 ząbki czosnku
po pół łyżeczki: papryka słodka, pieprz cayenne, pieprz czarny, gorczyca, kolendra
łyżka majeranku
szczypta gałki muszkatałowej
2 łyżeczki soli
3-4 łyżki oliwy

Ząbki czosnku przecisnąć przez praskę, wymieszać z oliwą i wszystkimi przyprawami.
Taką mieszanką natrzeć mięso z każdej strony. 
Karkówkę można obwiązać sznurkiem by trzymała kształt, ja pominęłam ten krok.
Wstawić do lodówki najlepiej na noc lub na kilka godzin, aby mięso się zmarynowało.
Karkówkę włożyć do worka do pieczenia i potem do brytfanki (lub bezpośrednio do niej).
Piec w 180 st.C. przez 1,5 godziny - jeśli pieczecie w worku to na 20 minut przed końcem pieczenia ostrożnie rozetnijcie worek by skórka się przypiekła bardziej.
Karkówka pieczona smakuje doskonale na ciepło pokrojona w plastry (dajcie mięsu chwilę ostygnąć, jakieś 20 minut po wyjęciu z piekarnika, żeby podczas krojenia nie puściło soków - w tym czasie możecie zagęścić płyn, który powstał i zrobić z niego sos), chociaż my wolimy na zimno, jako wędlinę.
pieczona karkówka w ziołach, pieczona karkówka w rękawie, pieczona karkówka w worku



"Nie ma jak u mamy. Kuchnia polska"
Ewa Aszkiewicz
Wydawnictwo: Publicat
Stron: 288
troszkę zniszczyła mi się okładka :(

Ewa Aszkiewicz to królowa kuchni polskiej. "Nie ma jak u mamy" to publikacja tradycyjnych, wypróbowanych przepisów, przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Nie są to jednak wyłącznie staropolskie przepisy, ale także takie, w których widać wpływ kuchni europejskiej. 
Książka rozpoczyna się spisem treści i przedstawieniem 7 rozdziałów:
-przystawki
-zupy
-mięsa i ryby
-dania mączne, z ziemniaków i z kasz
-dania z warzyw
-słodkości, przetwory, nalewki
-indeks potraw.

Za spisem znajduje się strona ze wspomnieniami autorki związanymi z domową kuchnią babci. Dowiadujemy się także, że tytuł "Nie ma jak u mamy" nawiązuje do magicznego miejsca, kojarzącego się z ciepłem, rodziną i bezpieczeństwem. 

Dalej rozpoczynają się już rozdziały z przepisami. Na początku każdego działu jest kilka słów od autorki, niestety są one napisane czcionką, którą bardzo ciężko się czyta.


Przepisy składają się z tytułu, listy składników i opisu przygotowania. Dodatkowo podano w tabelkach liczbę porcji, czas przygotowania, stopień trudności, kaloryczność (niska, średnia, wysoka) i koszt (tanie, niezbyt drogie, drogie) - co zdecydowanie ułatwia przygotowanie w kuchni. Przepisy są dosyć jasno napisane, a przede wszystkim tworzone ze składników łatwo dostępnych w Polsce, często również pojawia ją się w przepisach sezonowe warzywa i owoce. Mam wątpliwości do "polskości" kilku dań, takich jak np. camembert z ananasem, strogonow, tort sachera, zapiekane cukinie z mięsem - chyba trafiły trochę niepotrzebnie by zapełnić całość.



Każdy przepis opatrzony jest zdjęciem, często pojawia się kilka zdjęć dodatkowych - już nie samego dania, ale np. składników czy pasujące do tematu. Częściej zdjęcia potraw są przedstawione w mniejszej formie niż te zdjęcia pomocnicze. To, co mnie razi najbardziej - to brak spójności fotografii, jedne są lepsze, a inne gorsze. Są fotografie, które mnie zachwyciły i takie, które można by zastąpić innymi. Pod koniec książki znalazłam wyjaśnienie - zdjęcia kupione są na stockach (stronach, gdzie każdy fotograf może sprzedawać swoje zdjęcia). Zdjęcie potraw wykonał fotograf - te są właśnie średnie, trochę jak z dawnych książek kucharskim, natomiast dodatkowe zdjęcia, te ładniejsze - to dodatkowo kupione. Przeplatają się także autentyczne fotografie z PRL, które pasują do tematu książki, przywołują bowiem wspomnienia. Kiedy dałam książkę do przejrzenia rodzicom wspomnień nie było końca - musiałam dosiąść się i wysłuchać :).




W książce znalazły się świetne przepisy, które miałam okazję przygotowywać bardzo podobnie, jak np.:
Przygotowałam z książki po raz pierwszy zupę krem z selera.
Dania można przygotować na różne okazje, tym bardziej, że są propozycje na przystawki, zupy, dania główne, desery i nawet nalewki.



Publikacja wzbogacona jest o różne anegdoty czy wskazówki dotyczące gotowania.


Na końcu znajduje się indeks potraw i spis ilustracji - brakuje mi spisu składników, po których czasem łatwiej jest wyszukać np. sezonowe dania.



Książkę dedykuję wszystkim tym, którzy chcieliby powrócić do smaków dzieciństwa i przypomnieć sobie kuchnię mamy czy babci. Klasyczne przepisy kuchni polskiej zebrane w jednym miejscu to świetne rozwiązanie. Pomimo kilku wad, będę zaglądać do tej książki po tradycyjne przepisy. Książkę możecie kupić tu - klik.


Dziękuję Wydawnictwu Publicat za przekazanie książki.