Stali czytelnicy wiedzą, że prowadzę na łamach mojego bloga cykl "Biolog w kuchni", w którym prezentuję przepisy biologiczne (jak na biologa przystało) - głównie z jadalnymi kwiatami. Ten cykl na pewno wzbogaca się, dzięki temu blogowi klik i nieocenionej pomocy jego autorki. Dzisiaj mam przyjemność zaprezentować Wam książkę wydaną przez Gosię, autorkę kwiatowego bloga. Wielkie było moje szczęście, kiedy dostałam książkę od księgarni internetowej Gandlaf


"Kwiatowa uczta. Jadalne kwiaty w 100 przepisach"
Małgorzata Kalemba-Drożdż
Wydawnictwo: Egros
Stron: 244

Kwiatowa uczta to przepiękna literatura kulinarna dla osób, które chcą przeżyć niesamowite wrażenia wzrokowe i smakowe oraz są otwarci na podjadanie kwiatków. I nie będzie tutaj tylko o lawendzie czy róży, propozycji jest naprawdę wiele.


Autorka książki jest blogerką kulinarną prowadzącą bloga "Trochę inna cukiernia", a zawodowo doktorem biochemii wykładającym biochemię, ale także dietetykę - na blogu znajdziecie mnóstwo przepisów dla alergów np. bezmlecznych.
Książka rozpoczyna się przedmową, w której autorka zaprasza nas do przeżycia kwiatowej uczty i uświadamia, że ta książka to nie tylko przepisy kulinarne, ale także przewodnik po ponad 70 jadalnych kwiatach w Polsce.


Po przedmowie pojawia się rozdział "Kwiaty w kuchni", w którym mamy historyczne nawiązania do jedzenia kwiatów i przypomnienie, że popularny kalafior i brokuł to też kwiaty! Bardzo przydatny okazuje się rozdział "Rozpoznawanie jadalnych kwiatów" , w którym podano listę kwiatów, których nie wolno spożywać. O zbiorze jadalnych kwiatów i przechowywaniu i przygotowywaniu kwiatów do jedzenia dowiemy się na kolejnych stronach. Są też informacje o wartości odżywczej kwiatów, bezpieczeństwie ich jedzenia i zastosowania jadalnych kwiatów. Dalej pojawia się kilka propozycji przepisów, a już potem alfabetyczny spis jadalnych kwiatów z przepisami.



W książce znajdziecie przepisy na przekąski, sałatki, dania mięsne i wegetariańskie, desery, ciasta i napoje - naprawdę wybór jest ogromny. Często do jednej rośliny podano kilka przepisów. Tak wiele gatunków zaskoczyło mnie swoją "jadalnością" - wiedzieliście, że można jeść pelargonie, lilie, fuksje? :)


Każdy jadalny gatunek jest dokładnie przedstawiony razem ze swoimi właściwościami, a obok są przepisy.


Dużą stroną tej książki jest piękne wydanie - twarda oprawa, dobry kredowy papier oraz przepiękne fotografie autorstwa Gosi, autorki książki - bardzo cenię książki, w których fotografie są autorów książek. Gosia spisała się świetnie, jest kolorowo, zachwycająco i książkę chce się przeglądać i przeglądać i wszystko zjeść :).







Z książki obowiązkowo musiałam przetestować przepisy - skusiłam się na krystalizowane kwiaty (fiołki), cukier fiołkowy (wcześniej robiłam lawendowy, różany), zrobiłam też sałatkę z mniszkiem.





Na końcu książki zamieszczono tabele kwitnienia z podziałem na kolory kwiatów - świetna sprawa! W maju/ czerwcu warto zbierać np. dzikie róże, piwonie, stokrotki i przetacznik. Jest też spis treści rozdziałów - brakuje mi spisu alfabetycznego potraw/ przepisów (już bez podziału na gatunki kwiatów).




Książka romantyczna dla chcących emocji w kuchni i na talerzu, kochających nowe wrażenia smakowe i kolory. Jako biolog jestem zachwycona i już nie mogę doczekać się kolejnej publikacji autorki, która już niedługo, a będzie dotyczyć jadalnych chwastów! :)
"Kwiatową ucztę" kupicie tutaj - klik.

Jakiś czas temu dostałam od Dystrybucji Troy książkę słynnej Ślązaczki "Księgowa w kuchni" do recenzji. Miałam obawy przed jej otwarciem, a tu miła niespodzianka. Zapraszam do kolejnej recenzji, a więcej znajdziecie w dziale "Pożeraczka książek". 

A na dniach KONKURS, w którym do wygrania będzie "Księgowa w kuchni" :).


Księgowa w kuchni
Bon-Żur. Zdrowe i Smaczne przepisy finalistki masterchefa.
Maria Ożga
Wydawnictwo: Dragon
Stron: 250



Autorką książki jest charakterystyczna Ślązaczka z MasterChefa, która prowadzi także swój blog kulinarny Księgowa w kuchni. Okładka rzuca się w oko, dzięki pięknej fotografii samej autorki, szefowej kuchni, a zarazem księgowej.


W książce znajduje się ponad 100 przepisów, całkiem prostych i wartych wypróbowania w każdym domu. Autorka prezentuje smaczne, kolorowe i w większości zdrowe potrawy - zmienia nam punkt widzenia gospodyni domowej, pokazuje nowoczesne dania, które łatwo jest przyrządzić kobiecie pracującej, ale też dbającej o swoją rodzinę, która chce przyrządzić pyszności - nie znajdziecie tutaj tłustych i ciężkich potraw. 

W książce pojawia się 5 rozdziałów, które zostały pogrupowane w nietypowy sposób - są podzielone na sfery życia i prezentują się tak:
1. dania szybkie, piękne i efektowne, zdrowie na talerzu, uczta sałatkowa
2. rodzinny obiad-zupy, dania mięsne, dania z ryb czyli kuchnia na "bestydzień"
3. na zielonej trawce-przepisy na piknikowe dania, przepisy z grilla
4. dania na specjalne okazje: Święta Bożego Narodzenia, Wielkanoc, urodziny i inne "fajery"
5. zasobna piwniczka księgowej-przetwory, wina, nalewki itp.


Każdy dział na początku zawiera krótki wstęp, w którym przeczytamy, jakie przepisy znajdziemy na kolejnych stronach. Tuż obok jest również spis wszystkich przepisów z rozdziału z podaniem stron, na których się znajdują.

Po pobieżnym przejrzeniu książki od razu można zauważyć piękne fotografie, bardzo eleganckie, kolorowe oraz takie, że chce się jeść - a przecież o to ma chodzić, naprawdę świetna robota!





Publikacja zawiera przepisy nowoczesne, ale także tradycyjne jak np. modra kapusta, kluski śląskie czy domowe przetwory. Są mięsa, ryby, przekąski i sałatki, desery, ciasta, napoje i wszystko czego dusza zapragnie.




Dużym plusem tej książki są jasno napisane przepisy - widoczne składniki i opis przygotowania ułatwia pracę w kuchni z literaturą, a dzięki poradom "Warto wiedzieć!" wszystko wydaje się łatwiejsze i bardziej zrozumiałe.


Jak dobrze wiecie, podczas recenzowania książki zawsze sprawdzam przepisy - strzał padł na krewetki z grilla (przepis podam Wam niedługo) i byliśmy zachwyceni - takie proste, a takie dobre :). 



Czego mi brakuje w tej książce to porządnego spisu treści np. alfabetycznego. 
Książkę bardzo polecam wszystkim, którzy kochają polskie przepisy, nowoczesną, lekką kuchnię oraz gospodyniom domowym, które chcą odmienić swoje obiadki dla najbliższych.










W związku z uziemieniem w domu ,zabrałam się za napisanie recenzji do cyklu "Pożeraczka książek".

Laura Zauvan
Wydawnictwo: RM
Stron: 192

Recenzowana przeze mnie książka należy do pięknie wydanej serii "Gotowanie krok po kroku", w której znajdują się różne, tematyczne pozycje pokazane krok po kroku, dzięki czemu wszystko staje się łatwiejsze. Na początku z tej serii chciałabym Wam przedstawić "Kuchnię Włoską", ponieważ jest to moja ulubiona kuchnia, bardzo różnorodna i aromatyczna. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie, a na pewno czytając i przeglądając tę książkę przeniesie się w podróż do Włoch.



Książkę rozpoczyna spis treści, w którym wydzielono 6 rozdziałów:
-przekąski do apertifu 
-warzywa na różne sposoby
-makarony, risotta i kluski
-ryby kilka przepisów
-mięsa
-desery.
Tuż obok znajduje się krótki wstęp, w którym autorka wyjaśnia, że kuchnia włoska jest łatwa do przyrządzania, a książka zawiera wiele wskazówek ułatwiających gotowanie.


Każdy rozdział dzieli się na podrozdziały z przepisami, które rozpoczynają dany cykl.


Przepisy są przepięknie zilustrowane - na początku przedstawione są wszystkie składniki potrzebne do jego wykonania, a zaraz potem znajdziemy fotografie ukazujące krok po kroku wykonanie. Zdjęcia są barwne, piękne, przemyślane i naprawdę ułatwiają wykonanie przepisów, w szczególności początkującym kucharzom. Osobiście jestem zakochana w pracach fotografa Pierre Javelle. Książkę przegląda się za każdym razem z przyjemnością i wprost aż chce się gotować.






Każdy z przepisów zawiera informacje o ilości porcji, czasie przygotowania i czasie gotowania - dzięki czemu możemy dobrać przepis idealny, sprawdzając czy starczy nam czasu na jego przygotowanie. Większość przepisów zawiera także cenne rady i wskazówki lub propozycje podania dania


Wśród przepisów znajdują się przepisy klasyczne, jak np. pesto, sos pomidorowy, bruschetta z pomidorami, pepperonata, pizza, focaccia, tiramisu czy panna cotta - część z nich miałam okazję już przyrządzić w bardzo podobny sposób. Znalazłam też kilka niebanalnych, włoskich propozycji: smażone mini calzone, kocie języczki, papardelle z kaczką, pulpety z kuraczaka z ricottą i wiele innych. 




Wiele z propozycji jest mi na tyle znana, że nie muszę się obawiać, że coś nie wyjdzie, ponieważ całość jest jasno opisana, ale postanowiłam przyrządzić niebanalną sałatkę z pomarańczy i fenkułu (za wskazówką zrezygnowałam z wędzonej ryby, a zielone oliwki zastąpiłam czarnymi) - zaskoczyła moich bliskich, a mnie zaskoczyło znikające zdjęcie z karty pamięci, dlatego dodaję zdjęcie z komórki. Kolejny sprawdzony przepis, naprawdę warto wszystkie przepisy wypróbować.





Książkę "Gotowanie krok po kroku. Kuchnia Włoska" polecam zarówno początkującym kucharzom, ale Ci zaawansowani w gotowaniu również nie będą zawiedzeni. Warto mieć tę pozycję w swojej biblioteczce nawet dla samych, przepięknych fotografii, które nie tylko cieszą oko, ale ułatwiają pracę w kuchni. Z przyjemnością będę zbierać każdą kolejną książkę z tej serii, bo są świetne. Polecam z całego serca :). 

Dziękuję Wydawnictwu RM za przekazanie mi tej książki do recenzji.




Pamiętacie dodany niedawno wpis o przekąskach (klik)? Dzisiaj prezentuję Wam nowy produkt marki Tymbark - owocową przekąskę, czyli FRUKTAJL. Jest to nowość na rynku i rewolucja wśród koktajli owocowych. FRUKTAJL posiada wszystkie najważniejsze cechy przekąsek:
- łatwa dostępność
- łatwy do spożycia
- zdrowy, bo zrobiony z naturalnych składników, bez konserwantów i bez cukru (zawiera tylko naturalnie występujące cukry w owocach)
- ma poręczne opakowanie, z którego od razu można napić się
- jest tani (2,49 zł za 250 ml)
- ładne opakowanie, dzięki któremu ma się ochotę szybko sięgnąć po koktajl.




FRUKTAJL jest mocno owocowy, ma gęstą konsystencję i zawiera kawałki owoców, dzięki czemu faktycznie jest przekąską, a nie tylko napojem - w jednej wersji wzbogacony jest także o zboża.


Ponad to FRUKTAJL występuje w 4 wariantach smakowych i każdy znajdzie coś dla siebie, a do wyboru jest:
- ananas kokos (fajny tropikalny smak)


-brzoskwinia mango (zdecydowanie moje smaki, na pewno pozytywnie wpłynie na skórę i paznokcie, nastraja optymistycznie w pochmurne dni :) )


-truskawka banan (w środku znajdują się też kawałki ananasów, mój zdecydowany faworyt, ależ to jest dobre, zaspokaja głód i pragnienie)


 -śliwka jabłko (z dodatkiem ziaren zbóż: pszenicy, owsa, jęczmienia i otrębów pszennych).


Zobaczcie, jak kolorowo, smacznie i zdrowo. Można sięgać po owocową przekąskę bez wyrzutów :). W szkole, w pracy, na wycieczce i w domu - dla dużych i małych :). 


Kilka zbliżeń na konsystencje i kawałki owoców - macie już na nie ochotę? :) 





Tymbark od lat jest stałym gościem w moim domu i zawsze ze mną podróżuje, teraz będę mogła po niego sięgnąć zamiast niezdrowych chipsów i w pracy zamiast batonika :). Brakuje mi jedynie zabawnych haseł pod nakrętką, które tak bardzo uwielbiam i wywołują uśmiech na twarzy, kiedy przekazuje je następnej osobie :), ale z miłości do Tymbarka mogę to wybaczyć, bo smak wynagradza wszystko :).

Owocowa przekąska - Fruktajl - jest boska, czyli FRUKTAJLove





Szybkie przekąski i przepisy to coś, co bardzo lubię. Macie sprawdzone szybkie przepisy? Napiszcie w komentarzach, co najchętniej przygotowujecie, gdy najdzie nagła ochotę na coś do przekąszenia - czyli takie przepisy do zrobienia w 5-10-15 minut - zainspirujmy się :). 
Wczoraj proponowałam coś na słodko, to dzisiaj na wytrawnie i przekornie, bo muffinki z fetą i kukurydzą - bez użycia miksera, ekspresowe, idealne na ostatki :). Jeśli szukacie więcej przepisów to polecam zajrzeć tu - klik.

Muffinki z fetą i kukurydzą
muffinki z fetą, muffinki z fetą i kukurydzą, muffinki na wytrawnie
300 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
po pół łyżeczki soli i pieprzu
łyżeczka bazylii
50 g margaryny Kasi (roztopiona i ostudzona)
3/4 szklanki mleka
jajko
łyżeczka tabasco
około 100 g sera typu feta
około 100 g kukurydzy 
słonecznik do posypania

W jednej misce wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia, solą, pieprzem i bazylią.
W drugiej rozmieszać jajko z mlekiem, margaryną i tabasco.
Zawartość obu misek połączyć ze sobą, chwilę wymieszać łyżką - niezbyt dokładnie.
Do masy dodać pokrojoną w kostkę fetę i odsączoną z zalewy kukurydzę.
Wymieszać łyżką i nakładać do foremek na muffinki do 3/4 wysokości.
Wierzch posypać słonecznikiem.
Piec 20 minut w temp. 200 st.C.
muffinki z fetą, muffinki z fetą i kukurydzą, muffinki na wytrawnie

muffinki z fetą, muffinki z fetą i kukurydzą, muffinki na wytrawnie


Wpis dodaję do akcji Domi w kuchni

Ciasto francuskie lubię za szybkość, prostotę i wiele możliwości. Dzisiaj proponuję oliwki w cieście francuskim, bardzo proste, ale efektowne. Idealnie pasują podawane przy kuflu piwa. Fani oliwek nie będą narzekać na tak prosto podane ciasto francuskie z oliwkami zapewniam. Szybkie przekąski to jeszcze:

Ciasto francuskie z oliwkami
ciasto francuskie z oliwkami, oliwki w cieście francuskim, przekąska z oliwek, oliwki w cieście, ciasto z oliwkami

pół opakowania ciasta francuskiego
słoiczek czarnych oliwek

Ciasto francuskie pociąć na jednakowej długości i grubości paski. 
Dwoma paskami oplatać oliwki z dwóch stron, tworząc jakby warkocz - czyli na środek kłaść oliwek, owinąć ją jednym paskiem, a z drugiej strony drugim. 
Można posmarować rozmieszanym jajkiem.
Piec 15 minut w temp. 200 st.C.
Idealnie pasuje, jako przekąska do piwa.
ciasto francuskie z oliwkami, oliwki w cieście francuskim, przekąska z oliwek, oliwki w cieście, ciasto z oliwkami

Ciasto francuskie w różnych wariacjach, na słodko i wytrawnie, to sprawdzony sposób na przekąski. Najszybciej ze stołu znikają parówki w szlafroczkach, bo to już sprawdzona zakąska. Tym razem przygotowałam ciasto francuskie z serem camembert, oliwkami i suszonymi pomidorami. Pomidorki suszone w oleju dostałam ze sklepu Hurtownia Oliwy. Mam zniżkę dla Was, 25% na zakupy w sklepie - na hasło "DusiowaKuchnia".

Tartaletki z serem, oliwkami i suszonymi pomidorami
ciasto francuskie z oliwkami, ciasto francuskie z oliwkami i suszonymi pomidorami, przekąski z ciasta francuskiego


opakowanie ciasta francuskiego
kilkanaście czarnych oliwek
kilka suszonych pomidorów (klik)
ser typu camembert
płatki chilii
tymianek

Ciasto francuskie pokroić na prostokąty lub kwadraty o boku około 5 cm.
Oliwki pokroić w paseczki, suszone pomidory na pół, a camembert w cienkie plasterki.
Na cieście układać oliwki, pomidory i plasterki sera.
Posypać płatkami chilli i tymiankiem.
Piec przez około 20 minut w temp. 200 st.C. do zbrązowienia.
ciasto francuskie z oliwkami, ciasto francuskie z oliwkami i suszonymi pomidorami, przekąski z ciasta francuskiego

Wędzonego łososia bardzo lubimy, dlatego często przygotowujemy z niego przystawki i przekąski. Roladki z łososia z serkiem robiłam po raz pierwszy, ale na pewno będzie szybka powtórka. Polecam także inne przepisy z wędzonym łososiem:
Roladki z łososia z serkiem
łosoś z serkiem, roladki z łososia z serkiem, łosoś wędzony z serkiem, łosoś z serkiem i koperkiem
 jeden duży lub kilka mniejszych plastrów z wędzonego łososia
150 g serka śmietankowego naturalnego
kilka łyżeczek śmietany 18%
mały ząbek czosnku
koperek
sól, pieprz ziołowy
Serek mieszamy z przeciśniętym przez praskę czosnkiem i posiekanym drobno koperkiem.
Do serka dodać 2-3 łyżeczki śmietany i wymieszać, tak by konsystencja nie była za gęsta (ale nie może być też lejąca).
Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Duży plaster łososia przekroić na kilka pasków o długości około 10 cm i szerokości 2-3 cm, a kiedy mamy mniejsze plastry nie trzeba kroić.
Każdy pasem wysmarować serkiem na całej długości i zwijać w roladki.
Można też cały, duży plaster łososia wysmarować serkiem, zwinąć w rulon, a następnie przekrajać na mniejsze kawałki. Print Friendly and PDF
łosoś z serkiem, roladki z łososia z serkiem, łosoś wędzony z serkiem, łosoś z serkiem i koperkiem

Mini klopsiki, czyli kulki mięsne na patyku idealnie sprawdzają się na imprezach. Świetnie smakują same w sobie, dzięki karmelizowanej cebuli mają troszkę nietypowy smak, a jeszcze lepiej w połączeniu z dipami. Lubię też:
sezamowe kąski
kotleciki z miętą.

Mini klopsiki z karmelizowaną cebulą
mini klopsiki, kulki mięsne, mielone na patyku

500 g mięsa mielonego 
jajko
bułka tarta
sól, pieprz naturalny, pieprz ziołowy, zielona czubryca
cebula
2 łyżeczki brązowego cukru
1/3 szklanki czerwonego wina lub octu z czerwonego wina
olej

Cebulę kroimy w drobną kostkę.
Rozgrzać olej na patelni, wrzucić cebulę, chwilę smażyć, dodać szczyptę soli i cukier brązowy.
Podlać winem lub octem z czerwonego wina, mieszać aż odparuje.
Cebulę odstawić do ochłodzenia.
Mięso wymieszać z jajkiem, cebulą, bułką tartą - u mnie wyszło około 1/3 szklanki.
Formować mięso w małe klopsiki wielkości orzecha włoskiego.
Obtaczać każdy klopsik dodatkowo w bułce tartej. 
Smażyć na rozgrzanym z oleju, przez kilka minut, zmieniając strony.
Podawać nadziane wykałaczkami - świetnie sprawdzają się, jako przekąski na imprezie.

brązowy Tęcza Smaków akcja