Ciasta z rabarbarem uwielbiam za ich słodko-kwaśną nutę. Ciasto jogurtowe z rabarbarem sprawdzi się na każdym stole, bo jest bardzo wilgotne i po prostu pyszne :). To ciasto zrobiłam na swoje 25 te urodziny, które były 18 maja. 
Do fotografii wykorzystałam produkty ze sklepu Dom z ogrodem, który znajduje się w Redzie - znajdziecie tam domki do ogrodu, ale także spory wybór akcesoriów do zdjęć, kuchni i domu :). Na zdjęciach taca zdobiona techniką decoupage (klik) i kuchenna tablica (klik).

Zapraszam też na ciasta:

Jogurtowe ciasto z rabarbarem
ciasto z rabarbarem, przepisy na ciasta z rabarbarem



3 jajka
1 i 3/4 szklanki cukru pudru
szklanka jogurtu naturalnego 
pół szklanki oleju
3 łyżeczki ekstraktu waniliowego
3 szklanki mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
5 łodyg rabarbaru + łyżka cukru + łyżka mąki

Jajka ubić z cukrem pudrem aż masa podwoi swoją objętość i stanie się jasna.
Dodać jogurt, olej, ekstrakt i wymieszać.
Po łyżce dodawać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i zmiksować na jednolitą masę.
Ciasto wyłożyć do dużej (20x30) blaszki wyłożonej papierem do pieczenia.
Rabarbar pokroić na małe kawałki, wymieszać z cukrem i mąką, a następnie posypać nim wierzch ciasta.
Piec przez 30 - 40 minut (sprawdzić patyczkiem czy ciasto jest suche) w temp. 180 st.C.


Przepisy na Wielkanoc

JAJKA

Jajka faszerowane




Jajka faszerowane na ciepło (smażone)
Jajka faszerowane rzodkiewkami
Jajka z wędzonym łososiem i majonezem

Jajka faszerowana pastą serowo-czosnkową
Jajko w koszulce na grzance

Jajko w koszulce na wędzonym łososiu


RYBY

Śledzie w śmietanie
Śledzie z cytryną
Śledzie w sosie musztardowym

CIASTA



INNE

Carpaccio z łososia wędzonego
Roladki z kurczaka ze śliwką
Ziemniaki w plasterkach





Ciasto marchewkowe jest jednym z najczęściej pojawiających się ciast w moim domu. Ostatnio przygotowałam je z dodatkiem kremu mascarpone na pewną uroczystość (stąd napis). Ciasto marchewkowe z masą mascarpone smakuje wybornie i na pewno będzie królować na nie jednym stole, bo chętnych na przepis trochę było. Zajrzyjcie dzisiaj też do Ewci Moje Twory Przetwory by zobaczyć Jej wersję marchewkowego ciasta, ponieważ dzisiaj mamy wspólny słodki i marchewkowy poniedziałek :).
Zajrzyjcie też do tych przepisów:
muffinki marchewkowe
muffinki marchewkowo-jabłkowe
ciasto z burakami.


Ciasto marchewkowe z kremem mascarpone
ciasto marchewkowe z mascarpone, marchewkowe ciasto z kremem mascarpone, ciasto z marchewek

1 i 3/4 szklanki cukru
szklanka oleju
4 jajka
3 szklanki mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki cynamonu
2 szklanki tartej marchewki (około 500 g)
puszka ananasa
pół szklanki orzechów włoskich
łyżka skórki startej z pomarańczy

500 g mascarpone
3 łyżki cukru pudru
łyżeczka ekstraktu waniliowego
łyżka startej skórki z pomarańczy

Białka oddzielić od żółtek.
Cukier zmiksować z żółtkami i olejem.
Stopniowo wsypywać mąką wymieszaną z proszkiem do pieczenia i cynamonem, ucierać już ręcznie.
Dodać starte marchewki, startą skórkę z wyparzonej pomarańczy, orzechy i pokrojonego drobno ananasa.
Białka ubić na sztywną pianę i wmieszać delikatnie do ciasta.
Dużą, prostokątną blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia i wylać na nią ciasto.
Piec godzinę w temp. 160 st.C do tzw.suchego patyczka.
Zostawić ciasto do wystudzenia.
Przygotować krem miksując na najmniejszych obrotach mascarpone z cukrem pudrem i ekstraktem waniliowym - bezpieczniej jest to zrobić ręcznie, by masa się nie zważyła.
Masę rozsmarować na wierzchu ciasta i posypać ją skórką z pomarańczy.
Schłodzić w lodówce.

Jeszcze przed Świętami chciałabym zaprezentować Wam kilka dodatkowych książek kulinarnych, w swoim cyklu "Pożeraczka książek", które warto zakupić na prezent świąteczny. Dzisiaj zacznę od słodkiej pozycji, która do kupienia jest w promocyjnej cenie w Księgarni Internetowej Gandalf.

Moje wypieki i desery
Dorota Świątkowska
Wydawnictwo: Egmont
Stron: 304

Książka jest autorstwa znanej blogerki kulinarnej prowadzącej bloga mojewypieki.com, na którym zamieszcza wyłącznie słodkie przepisy. Na bloga Doroty wchodzę bardzo często, czasami tylko by pooglądać piękne zdjęcia, a czasem gdy szukam czegoś konkretnego. Podziwiam Dorotę za cierpliwość w odpisywaniu na komentarze. Dorota już wcześniej wydała swoją pierwszą książkę "Moje wypieki", która w przeciwieństwie do tej recenzowanej dzisiaj przeze mnie, nie zaskoczyłaby mnie na tyle by ją kupić. Okładka "Moich wypieków i deserów" przykuwa uwagę już samym tytułem napisanym ciekawą, białą czcionką na czarnym tle. Wydana jest w twardej okładce, na ładnym papierze i ma wstążeczkę do zaznaczenia strony. Często pokazuję Pawłowi książki kulinarne, to była pierwsza, którą wyrwał mi z rąk, przeglądał, a co chwilę padały takie słowa z Jego ust "ooo to musisz zrobić" :). 

Zaraz na wstępie jest kilka akapitów słów od autorki utrzymanych w bardzo pozytywnym tonie, w którym dowiadujemy się, że książka jest wynikiem długoletniej działalności na blogu. Zapamiętałam sobie takie zdanie z tego wstępu: "Każdy umie piec, choć nie każdy okrył w sobie tą umiejętność...albo po prostu nie trafił do tej pory na dobre przepisy" :).
Za wstępem znajduje się spis treści z podziałem na takie rozdziały:
-Babeczki i muffinki
-Ciasteczka
-Tarty i ciasta kruche
-Bezy i ciasta bezowe
-Ciasta drożdżowe
-Serniki
-Torty
-Od sasa do lasa
-Desery.
W większości rozdziałów znajduje się  po kilkanaście przepisów. Jestem przekonana, że każdy znajdzie coś dla siebie.

Układ książki jest jasny dla czytelnika, po lewej zawsze znajdują się duże zdjęcia zajmujące całą stronę, po prawej jest przepis. Strona przepisowa zawiera duży tytuł przepis, krótki opis, składniki i wykonanie ciasta. Jeśli są to ciasteczka czy muffinki zawarta jest informacja o ilości porcji, która wychodzi z przepisu.




W książce znajdują się przepisy nowe oraz takie, które miały już swoją publikację na blogu. Kilka z przepisów, które znalazły się akurat w tej książce, miałam okazje przetestować przy różnych uroczystościach. Tak było np. z tortem brzoskwiniowym, ten przepis się sprawdził i tort wyszedł doskonale. Miałam okazję też spróbować wcześniej przepisu na lody chałwowe z tahini, te niestety mi się nie udały, a po komentarzach na blogu przy tym wpisie widziałam, że nie tylko mi. Dla potrzeby recenzji przetestowałam przepis na ciasteczka baletki, które kojarzę z dzieciństwa, kupowane w sopockiej cukierni - wyszły w smaku, takie jak je zapamiętałam, natomiast czas pieczenia u mnie wydłużył się o 10 minut.


tort brzoskwiniowy w moim wykonaniu - klik

moje wykonanie - przepis ze zdjęciami niebawem
Zarówno przepisy, jak i fotografie są autorstwa Doroty - a zdjęcia są naprawdę piękne, duże, zachęcające aż ślinka leci. Dobra robota :)




Jest kilka przepisów zimowych i świątecznych, które teraz przed świętami warto przejrzeć. 


Pod koniec książki znajduje się rozdział niewymieniony w spisie treści, to taki bonusowy dział - "Przepisy specjalne", gdzie znajdziemy kilka przepisów i porad już bez zdjęć. Dla laika bardzo przydatne.



Na końcu książki są przeliczniki kuchenne oraz indeks alfabetyczny - przy indeksie brakuje mi numerów stron, ale jest też indeks rzeczowy, gdzie po konkretnych produktach możemy znaleźć odpowiadający nam przepis.





Książkę polecam dla każdego, kto jednak ma minimalne pojęcie o gotowaniu, bo przepisy nie są banalnie proste, raczej wymagające wprawy i jakiegoś pojęcia o pieczeniu. Jest to książka, którą warto mieć w swojej biblioteczce, bo jest pięknie wydana, dlatego też nadaje się doskonale na prezent. Zdecydowanie lepsza książka niż ta pierwsza wydana, tutaj włożony jest ogrom pracy i serca autorki. Może brakuje tutaj trochę jakiś osobistych anegdot jeśli miałabym się już przyczepić, wtedy byłoby idealnie utożsamić się trochę bardziej z Dorotką. Ogólnie polecam książkę, ja jestem zadowolona i mam kilka przepisów zaznaczonych do wypróbowania :) 

Książkę dostałam dzięki współpracy z Księgarnią Internetową Gandalf.







We wrześniu na Dniu Otwartym Domu Kultury na Morenie przygotowałyśmy razem z Ewcią słodki poczęstunek dla wszystkich odwiedzających oraz uczestniczących w akcji "Wymieńmy się - edycja 3" organizowanej przez Strefę Rodziny 3miasto, która to ma na celu aktywować i integrować Trójmiasto.
Na słodki poczęstunek przygotowałam muffinki marchewkowo-jabłkowe, muffinki kakaowe z kokosem, ciasto marmurkowe ze śliwkami, a Ewa brownie z wiśniami i porzeczkami oraz kruche z truskawkami i słonecznikiem. Dodatkowo jedna z organizatorek, Monika przygotowała kruche ciasteczka. Wszystko znikało w zaskakującym tempie :)













 Zostało mniej niż połowa...




 I ostatnie...
Dziękuję za możliwość podzielenia się swoją słodką pasją z innymi :)
Na Dniu Otwartym można było także zapoznać się z wyrobami handmade np. decoupage, biżuteria czy ubrania galaxy ;)